NewsyZnany zespół zakpił z zamachu na Donalda Trumpa. To ich koniec?

Znany zespół zakpił z zamachu na Donalda Trumpa. To ich koniec?

W niedzielę świat obiegła dramatyczna wiadomość: Donald Trump padł ofiarą zamachu. Muzyk zespołu Tenacious D w niewybredny sposób zakpił z incydentu, co przyniosło konsekwencję w postaci zawieszenia zespołu.

Donald Trump padł ofiarą zamachu
Donald Trump padł ofiarą zamachu
Źródło zdjęć: © Getty Images

13 lipca Donald Trump przemawiał do swoich zwolenników w Butler w Pensylwanii. W pewnym momencie były prezydent USA złapał się za prawe ucho, a na jego twarzy pojawiła się krew. Był to zamach na życie byłego prezydenta USA.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Gwiazdy Polsatu o swoich wakacyjnych planach. Będą odpoczywać w Polsce czy za granicą?

Zamach na Donalda Trumpa poruszył cały świat

Mównicę opuścił, osłaniany przez agentów Secret Service. Jak się okazało, do Trumpa celował 20-letni Thomas Matthew Crooks, uzbrojony w karabin półautomatyczny typu AR-15. Młody mężczyzna oddał kilka strzałów, wskutek których zginął jeden z uczestników wiecu, a dwie kolejne osoby zostały poważnie ranne. Sam strzelec zginął z rąk Secret Service.

Członek grupy Tenacious D zakpił z próby zamachu na Trumpa

W obliczu tak dramatycznego wydarzenia, gwiazdy i celebryci przekazywali słowa wsparcia postrzelonemu Donaldowi Trumpowi. Ogromne kontrowersje wywołała reakcja jednego z członków zespołu Tenascious D podczas koncertu w Australii. Kyle Gass w szokujący sposób nawiązał do zamachu na byłego prezydenta USA. O co chodzi?

Podczas urodzinowego koncertu, Gass został poproszony o wypowiedzenie życzenia po otrzymaniu tortu z okazji swoich 64. urodzin.

Następnym razem traf w Trumpa - powiedział.

Słowa te wywołały duże oburzenie i masę reakcji. Zareagował także Jack Black, który ogłosił, że z tego powodu wstrzymał światową trasę koncertową Tenacious D. Black nie tylko jest znany jako rockowy muzyk, ale również aktor komediowy.

W oświadczeniu na Instagramie Black przekazał, że komentarz go "zaskoczył".

Nigdy nie pochwalałbym mowy nienawiści ani nie zachęcałbym do przemocy politycznej w żadnej formie - napisał komik i aktor.

Dodał, że nie czuje, że "właściwe jest kontynuowanie trasy Tenacious D" i że reszta "planów twórczych grupy jest wstrzymana". Z powodu kontrowersyjnej wypowiedzi odwołano już koncert w Newcastle.

Gass przeprosił, nazywając swoje zachowanie "poważnym brakiem rozsądku".

Linijka, którą zaimprowizowałem w niedzielę wieczorem w Sydney, była wysoce niestosowna, niebezpieczna i była okropnym błędem - przekazał w mediach społecznościowych.

Muzyk zreflektował się i przeprosił za swoje słowa.

Nie pochwalałem przemocy w żadnej formie, przeciwko nikomu. To, co się stało, było tragedią, i bardzo przepraszam za mój poważny brak rozsądku. Głęboko przepraszam tych, których zawiodłem, i naprawdę żałuję bólu, który spowodowałem.

Choć słowa rozbawiły zebraną publiczność, nie wszystkim było do śmiechu. Australijski senator Ralph Babet, oburzony słowami Gassa, wystosował oficjalny list, w którym zażądał natymiastowej deportacji muzyków z Australii. Babet wezwał także premiera do publicznego potępienia zespołu i cofnięcia wiz.

  • Jack Black i Kyle Gass
  • Tenacious D
  • Jack Black - oświadczenie
[1/3] Jack Black i Kyle GassŹródło zdjęć: © Instagram

Wybrane dla Ciebie