Wybory 2020. Sensacyjne doniesienia o nieprawidłowościach. Czy głosowanie zostanie powtórzone?
Wybory prezydenckie wzbudzały kontrowersje niemal od początku. Przede wszystkim spowodowane było to pandemią koronawirusa, która uniemożliwiła ich przeprowadzenie zgodnie z planem. Zmieniono terminy, ale tak naprawdę niemal do ostatnich dni głosowanie stało pod znakiem zapytania. Pierwszy raz wyborcy mieli też wybór czy oddać głos tradycyjnie, czy korespondencyjnie, co prowokowało wiele wątpliwości i pytań.
13.07.2020 | aktual.: 13.07.2020 23:49
Do walki stanęło 11 kandydatów. Kampania krótka, ale intensywna. W pierwszej turze obyło się bez większych niespodzianek i do drugiej tury przeszli - Andrzej Duda, który zdobył 43,50 procent poparcia i Rafał Trzaskowski z 30,46 procent.
Czy głosowanie zostanie powtórzone?
II tura wyborów odbyła się w niedzielę, 12 lipca. Polacy tłumnie ruszyli do urn wyborczych, a w wielu miejscach ustawiały się długie kolejki. Na koniec dnia frekwencja wyniosła aż 69,8%.
Pierwsze, sondażowe wyniki wyborów ogłoszono po 21. Na Andrzeja Dudę wskazało 50,4% wyborców, Rafała Trzaskowskiego – 49,6 %. Badanie dopuszczało 2 punkty procentowe błędu.
W poniedziałek o 8:00 rano Państwowa Komisja Wyborcza zorganizowała konferencję prasową i ogłosiła cząstkowe nieoficjalne wyniki głosowania, które spłynęły z 99,97 proc. komisji:
Oficjalny, ostateczny wynik wyborów prezydenckich 2020 podano 13 lipca około godziny 20. Frekwencja wyniosła 68,18 %. Zwycięzcą został Andrzej Duda z wynikiem 51,03 %. Wynik Rafała Trzaskowskiego to 48,97 %.
Zaczynają się jednak pojawiać kontrowersje wokół wyborów. Czy w związku z tym głosowanie może zostać powtórzone? Sędzia Wojciech Hermeliński zauważa, że za granicą może się znaleźć spora grupa osób, która złoży protesty wyborcze. Mowa tutaj o rodakach mieszkających za granicą, którzy pomimo chęci głosowania nie otrzymali pakietów wyborczych. Nie brakuje także osób, które przed I turą udały się na wakacje, przez co straciły możliwość głosowania.
Były szef PKW zaznaczył, że liczba protestów z uwagi m.in. właśnie na brak dostarczenia pakietów wyborczych może być duża:
Jeśli uchwała Sądu Najwyższego nie ukazałaby się przed 6 sierpnia, czyli ostatnim dniem obecnej kadencji Andrzeja Dudy, to nie ma wątpliwości, jaki będzie kolejny krok.
Musimy teraz poczekać i zobaczyć, jak rozwinie się sytuacja.