Weronika Rosati dostała kolejną rolę! Znów w zagranicznej produkcji
Weronika Rosati zagrała z Nicolasem Cagem w filmie Men of Courage. Wcieliła się w rodowitą amerykankę, żonę aktora.
W Dzień Dobry TVN zdradziła, jak wyglądało ich pierwsze spotkanie. Okazuje się, że nie znali się wcześniej. Poznali się po raz pierwszy tego samego dnia, gdy oboje pojawili się na planie.
Siedział w make-upie i nie miała pojęcia, kto wystąpi obok niego. Przyszedł reżyser i nas przedstawił: to jest twoja żona, to jest twój mąż. To było przypadkiem, że ja się tam [w Hollywood przyp.red] znalazłam, ponieważ byłam na festiwalu Filmów w L. A z "Pitbullem". Tak naprawdę menadżer zaproponował mi współpracę, przez pierwsze dwa lata uczyłam się i odmawiałam. To nie było tak, że ja za wszelką cenę chciałam zrobić karierę, tak się potoczyły moje losy - powiedziała Rosati
Aktorka opowiedziała także, jak wyglądają castingi i kariera w Hollywood. Okazuje się, że to sukces dogonił Rosati, a nie Weronika sukces. Tak potoczyły się jej losy, na początku wcale nie zabiegała o role.
To było przypadkiem, że ja się tam znalazłam, ponieważ byłam na festiwalu Filmów w LA z Pitbulem i tak naprawdę menadżer zaproponował mi współpracę. Przez pierwsze dwa lata uczyłam się i odmawiałam. To nie było tak, że ja za wszelką cenę chciałam zrobić karierę, tak się potoczyły moje losy - wyznała Weronika
Aktorka wspomniała też o swoim wypadku, w którym złamała nogę. Nawet wtedy nie zrezygnowała z pracy.
Nagrywałam się od pasa w górę i udawałam, że mogę chodzić. Bardzo duzo czasu zajmuje to jak się wyrabia reputację wśród castingowców, trzeba przejść niezliczona ilość castingów, żeby zapaść im w pamięć - powiedziała Weronika w Dzień Dobry TVN
Weronika zaradziła także, że znów dostała rolę w zagranicznej produkcji. Tym razem to polsko-amerykański projekt. Była bardzo tajemnicza, ale domyślamy się, że pewnie chodzi o serial. Jej rola w "True Detective"href="http://film.onet.pl/weronika-rosati-w-serialu-true-detective/lp6166"> zyskała świetne recenzje krytyków.
Dziś specjalnie przyjechałam, bo jestem twarzą kolekcji mojej mamy, a potem kręcę film, który będzie polsko-amerykańską koprodukcją - powiedziała Rosati.
Z niecierpliwością czekamy na pierwsze, rzetelne informacje. I oczywiście gratulujemy!