TYLKO U NAS. Kate pojawiła się na finale Wimbledonu. Ekspertka: "To sygnał wysłany przez księżną"
Sporo emocji wzbudziło pojawienie się Kate Middleton na finale Wimbledonu. To było zaledwie drugie publiczne wystąpienie księżnej po ogłoszeniu jej diagnozy. W ocenie Wioletty Wilk-Turskiej jest to sygnał świadczący o tym, że wszystko idzie w dobrą stronę.
15.07.2024 | aktual.: 15.07.2024 14:55
W minioną niedzielę księżna Kate w towarzystwie swojej córki Charlotte oraz siostry Pippy Middleton pojawiła się na korcie centralnym Wimbledonu, gdzie miała okazję na żywo obejrzeć pasjonujące starcie pomiędzy Carlosem Alcarazem a Novakiem Djokoviciem w finale singla mężczyzn. Po zakończeniu meczu żona księcia Williama miała zaszczyt wręczyć tenisistom trofea.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Księżna Kate pojawiła się na finale Wimbledonu. "To sygnał"
W rozmowie z dziennikarką Jastrząb Post Wioletta Wilk-Turska, ekspertka od rodziny królewskiej, pozytywnie oceniła pojawienie się Kate Middleton na tym wydarzeniu.
Księżna wyglądała bardzo ładnie. Była uśmiechnięta, nie było widać śladów choroby. Oczywiście była pomalowana, uczesana, przygotowana na tę uroczystość. Wiemy jednak, że kiedy człowiek jest tak poważne chory, to często takie zabiegi nie dają rady i widać pewne oznaki, ten zły stan zdrowia. Jeśli mogłabym porównać, to wydaje mi się, że wczoraj księżna wyglądała lepiej niż w czerwcu, kiedy pojawiła się na paradzie wojskowej Trooping the Colour. To napełnia nas nadzieją - powiedziała.
W dalszej części swojej wypowiedzi podkreśliła, że ma nadzieję, iż "jest to sygnał świadczący o tym, że wszystko idzie w dobrą stronę".
Wiadomo, w leczeniu tak poważnej choroby nic nie jest pewne i jest to długi oraz trudny proces, ale to było ważne. Ważne, że przyszła, bo bez względu na to, jaki jest jej stan zdrowia, jakie są wyniki, to jest to sygnał wysłany od księżnej. Wie, iż ludzie czekają, że ludzie chcą i ona się zbiera w sobie, i przychodzi - dodała ekspertka.
Księżna Kate powitana owacjami na stojąco podczas Wimbledonu
Wioletta Wilk-Turska odniosła się także, do entuzjastycznego powitania ukochanej księcia Williama na korcie centralnym Wimbledonu. Kate dostała owacje na stojąco.
Jeżeli artysta po swoim występie dostaje owacje na stojąco - oczywiście księżna nie jest artystką, ale mówię o artystach, bo to zazwyczaj ich oklaskujemy - oznacza to, że jest to wyraz wielkiego podziwu, szacunku. Jeżeli księżna pojawia się i wszyscy wstali, i bili jej brawo, to jest to również podziękowanie za to, że przyszła. To jest rodzaj wsparcia psychicznego. To jest tak, jakby chcieli powiedzieć: "Wiemy, że walczysz z poważną chorobą, wiemy, że jest ci ciężko i dziękujemy, że przyszłaś. Jesteś świetną kobietą, trzymaj się, bardzo trzymamy za ciebie kciuki" - powiedziała nasza rozmówczyni.
Czytaj również: Czy Sylwia Bomba powiększy rodzinę?
Ekspertka od rodziny królewskiej zwróciła uwagę na jeszcze jeden aspekt. Podkreśliła, że familia od setek lat rozumie, czym jest publiczny wizerunek monarchii. Nie chodzi tylko o to, że księżna jest lubiana i dlatego przyszła, ale też o to, że członkowie rodziny królewskiej, a zwłaszcza ktoś taki jak żona następny tronu, nie może zapomnieć, że wszystko, co robi, ma kształtować wizerunek monarchii.
To ma być wizerunek pozytywny, który zabezpieczy tę instytucję przed możliwymi zakusami republikanów i tymi wszystkimi, którzy chcieliby zmienić ustrój Wielkiej Brytanii - zauważyła Wioletta Wilk-Turska.
Księżna Kate z córką na Wimbledonie
Co więcej, w ocenie Wioletty Wilk-Turskiej pojawienie się Kate w towarzystwie swojej córki Charlotte oraz siostry Pippy Middleton dało obraz normalności w tej całej chorobie.
Może też Charlotte jest kibicem tenisa, może chce grać, a może już sama próbuje. Możliwe, że jest to znak, iż księżna chce ją już wdrążyć w tematy tenisowe, żeby w przyszłości przejęła po niej pałeczkę - dodała.