Tomasz Jacyków broni Krzysztofa Rutkowskiego. "Też jestem dziwolągiem". Po chwili padł mocny zarzut
Krzysztof Rutkowski od lat zaskakuje unikalnym stylem i charakterystyczną fryzurą. Teraz na jego temat postanowił wypowiedzieć się Tomasz Jacyków. Stylista jest zachwycony kreacją detektywa. Jest tylko jedna rzecz, która mu nie odpowiada. - Uważam, że to jest bardzo nieeleganckie - podkreślił.
Tomasz Jacyków był swego czasu naczelnym stylistą, ale i krytykiem w naszym kraju. Sam stawiał na kontrowersyjne i niezwykle barwne kreacje, a przy tym nie bał się wyrażać mocnych opinii na temat ubioru "zwykłych" Polaków czy gwiazd show-biznesu. W rozmowie z naszą redakcją pochylił się nad stylem Krzysztofa Rutkowskiego. Co ciekawe, ten przypadł mu do gustu.
Tomasz Jacyków o stylu Krzysztofa Rutkowskiego. "To jest kreacja"
Krzysztof Rutkowski w ostatnich latach mocno się zmienił. Zaczął dużo bardziej zwracać uwagę na wygląd. Zrobił sobie nowe zęby, które kontrastują z jego opaloną twarzą, a jego charakterystyczna fryzura wydaje się jeszcze "wyższa". Do tego doszły stylizacje składające się z luksusowych marek.
Ten styl detektywa bez licencji przypadł do gustu Tomasza Jacykowa. Stylista w rozmowie z Karoliną Motylewską zdradził, że podoba mu się kreacja Rutkowskiego, który konsekwentnie, mimo hejtu, dalej w nią brnie.
To jest kreacja. Absolutna kreacja i to jest super. Wymyślił sobie siebie, jako postać pół rzeczywistą, pół nierzeczywistą. Obraca się w bardzo określonej estetyce i na zdrowie. Fajnie, że jest w tym konsekwentny i jego też pewnie spotyka totalna fala hejtu, ale nic sobie z tego nie robi, tylko prze do przodu — podkreślił Jacyków.
Zobacz też: Rutkowski strofuje syna Martyniuka. "Zajmij się czymś, co będzie cię kreowało jako mężczyznę"
Tomasz Jacyków zdradził, co nie podoba mu się w Rutkowskim. "To jedyny zarzut"
Tomasz Jacyków jest zachwycony stylem i kreacją Krzysztofa Rutkowskiego. Jest jednak jedna rzecz, która bardzo mu się w detektywie nie podoba. Chodzi o jego emanowanie bogactwem i chwalenie się pieniędzmi.
Według stylisty opowiadanie o tym, ile się zarabia, jest po prostu nieeleganckie. Poza tym kibicuje mu z całych sił, bo sam również jest "dziwolągiem".
Nie lubię, jak ludzie opowiadają o tym, ile zarabiają. Uważam, że to jest bardzo nieeleganckie i to jest jedyny zarzut, jaki mam do niego. A jak chce, to niech nosi te łańcuchy, te fryzury. Jest naprawdę charakterystyczny. Właśnie o to chodzi, że ten świat składa się z ludzi charakterystycznych. I super, niech sobie będzie. Ja też jestem dziwolągiem. Ja też chcę żyć. Są tacy, którzy dadzą się za mnie pokroić i uwielbiają to, co robię. A są tacy, dla których byłem, będę i jestem solą w oku. Takie jest życie — dodał stylista.