Ojciec Meghan Markle wystosował dramatyczny apel w sprawie Achiego. Księżna w potrzasku
Meghan Markle niedawno została mamą. W maju na świat przyszedł Archie Harrison. Chociaż chłopczyk w tym miesiącu skończy pół roczku, wciąż nie poznał go dziadek - ojciec księżnej. Wszystko przez fakt, że żona Harry'ego nie chce utrzymywać z nim kontaktu.
03.09.2019 | aktual.: 03.09.2019 15:09
Ojciec Meghan Markle przerywa milczenie
Thomas Markle, chociaż przez jakiś czas nie wypowiadał się w mediach na temat córki, postanowił przerwać milczenie. Wszystko przez fakt, że rodzina królewska nie dopuszcza go do wnuka. Na łamach Daily Mail zwrócił się więc do córki z dramatycznym apelem:
Chciałbym, żeby przysłali mi zdjęcie Archiego, bym mógł je oprawić i umieścić na ścianie obok zdjęcia Meghan. Czy nie tego chciałby każdy dziadek? Jestem ciekawy, czy ma słynny nos rodziny Markle.
Dlaczego Thomas ostatnio nie udzielał wywiadów? Wszystko dlatego, że nie jego córka była w ciąży, a on karmił się nadzieją, że kiedy urodzi, przedstawi mu swojego synka.
Jestem załamany, że nie poznałem Archiego. Miałem nadzieję, że kiedy Meghan stanie się matką, trochę się uspokoi i dotrze do niej, że powinna mi go przedstawić.
Markle dodał, że nie zamierza już milczeć. Spodziewać się można, że będzie częściej gościł w kolorowej prasie:
Mam dosyć kłamstw. Mam dosyć bycia oczernianym i odciętym od ich życia. Muszę zacząć bronić siebie. Będę mówić dalej i nie zamierzam się zamykać. Żaden ojciec nie zasługuje na takie traktowanie, zwłaszcza jeśli był dobry dla swojej córki.
Thomas Markle przeprasza rodzinę królewską
W trakcie wywiadu Thomas zdobył się na niespodziewany gest. Przyznał, że chciałby przeprosić członków rodziny królewskiej za to, że sprzedał zdjęcia, które trafiły do prasy przed ślubem Meghan i Harry'ego. Winą za to, że wypłynęły do sieci, obarcza agencję fotograficzną, która zwróciła się do niego w sprawie pozowania zdjęć.
Chciałem publicznie przeprosić rodzinę królewską, ale Harry i Meghan powiedzieli, żebym tego nie robił. Napisałem do Jasona Knaufa, który był wtedy sekretarzem ich prasowym. On zapytał mnie, co chciałbym powiedzieć. Odpowiedziałem, że chcę przeprosić królową i, że nie mam zamiaru nikogo skrzywdzić. Te przeprosiny nigdy nie wyszły na jaw. Nie wiem dlaczego.
Rodzina królewska na razie nie odniosła się do wywiadu.
Zobacz także
