W "Tańcu z gwiazdami" doszło do oszustwa. Producent show przyznał się do kłamstwa: "Była bryndza"
Taniec z Gwiazdami to zdecydowanie najpopularniejsze show z udziałem gwiazd w polskiej telewizji. Od 15 lat możemy oglądać na parkiecie zmagania kolejnych celebrytów, którym towarzyszą profesjonalni tancerze. Popisy duetów ocenia profesjonalne jury.
08.01.2021 | aktual.: 09.01.2021 01:00
Przez wiele lat za jurorskim stołem zasiadali: Iwona Pavlović, Zbigniew Wodecki, Piotr Galiński i Beata Tyszkiewicz. Skład ten był pierwszym, jaki pojawił się, gdy format był emitowany w stacji TVN. Jurorzy na fali popularności widowiska zyskali ogromną rozpoznawalność.
Oszustwo w Tańcu z gwiazdami po latach wyszło na jaw
Uwielbiany przez widzów format w 2014 roku przejęła stacja Polsat. W składzie jurorskim wprowadzono kilka zmian. O ile Iwona Pavlović wciąż zasiada w gronie ekspertów, to w programie nie możemy oglądać już uwielbianej przez widzów Beaty Tyszkiewicz.
Stan zdrowia pierwszej damy kina nie pozwolił na to, by mogła ona kontynuować pracę na planie show. Aktorka przeszła zawał, a podczas pobytu w szpitalu konieczne było przeprowadzenie zabiegu udrożnienia tętnicy. Musiała zacząć się oszczędzać i chociaż producenci próbowali znaleźć kogoś na jej miejsce, to żadna z kolejnych gwiazd nie spotkała się już z taką samą sympatią fanów.
Teraz wyszło na jaw, że gdyby pani Beata nie skłamała, to nigdy nie pojawiłaby się w programie. Taniec z gwiazdami produkowany był na licencji BBC, w której zastrzeżone było, że jurorzy muszą mieć coś wspólnego z tańcem. Tyszkiewicz była idealną kandydatką do sędziowania, ale nie spełniała tego wymogu.
Wówczas wskazano kandydaturę Tyszkiewicz:
Mały przekręt okazał się kluczem do wielkiego sukcesu. Po latach producent wyznał prawdę.
To wielkie ryzyko bardzo się opłaciło. Beata Tyszkiewicz w swojej nowej roli była niezastąpiona. Za każdym razem zachwycała swoimi opiniami i serdecznością wobec uczestników, chociaż wielokrotnie podkreślała, że o tańcu zawodowym nie ma najmniejszego pojęcia.