NewsyJeszcze mu nie wystarczy? Stifler zrelacjonował kolejny zabieg. Tak poprawia wygląd
Jeszcze mu nie wystarczy? Stifler zrelacjonował kolejny zabieg. Tak poprawia wygląd
Stifler, czyli Damian Zduńczyk, jest celebrytą znanym z występów w programie "Warsaw Shore". Dziś jest poza telewizją, jednak Internet pozwala mu utrzymać popularność. Gwiazdor nie ukrywa, że nieśpieszno mu do zakładania rodziny czy większej stabilizacji.
Nie chcę zostać ojcem. Wolę psy. To jest za duża odpowiedzialność, a poza tym, ja nie lubię dzieci. Gdybym kiedyś został ojcem, to wiem, że będę najlepszym ojcem. Tak go wychowam, że osiągnie mega sukcesy. On sam wybrałby sobie drogę, ja będę go wspierał. Ale to nie nastąpi, bo ja nie będę miał dzieci – powiedział dla Jastrząb Post.
Na razie koncentruje się na rozwijaniu kariery w show-biznesie oraz własnych przyjemnościach. Jest wielkim fanem zarówno tatuaży, jak i zabiegów medycyny estetycznej. Ma za sobą m.in. przeszczep włosów, operację nosa czy bleforoplastykę powieki górnej.
To nie jest ostateczny kształt nosa. Będzie dużo mniejszy, póki co on jest jeszcze opuchnięty. I w ogóle ten nos żyje własnym życiem i codziennie wygląda inaczej. Dopiero po około 6 miesiącach będzie wyglądał, tak jak ma wyglądać – mówił po jednym z ostatnich zabiegów.
Stifler ma za sobą kolejny zabieg
Damian nie preferuje wyłącznie inwazyjnych zabiegów. W pierwszy weekend listopada poddał się znacznie bardziej "lajtowej" procedurze – poprawił jędrność skóry twarzy przy pomocy stymulatora tkankowego. Procedurę zrelacjonował na InstaStories.
