Nie uwierzycie, co wymyślili organizatorzy Eurowizji 2017! Zrobią dla Rosji wyjątek jakiego w historii konkursu jeszcze nie było!
Eurowizja co roku wywołuje wielkie emocje. Tym razem sporo mówi się o występie Rosji, która od kilku lat jest w konflikcie z Ukrainą. Cały skandal rozbija się o to, że reprezentantka wschodniego kraju (Julia Samojłowa) w 2015 roku wystąpiła na zaanektowanym przez Rosję Krymie. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy uznała, że wokalistka złamała ukraińskie prawo, w związku z czym otrzymała trzyletni zakaz wjazdu do kraju.
03.04.2017 | aktual.: 04.04.2017 01:16
Sprawa odbiła się szerokim echem głównie w państwach byłego ZSRR. Podobno kilku kandydatów rozważa nawet ewentualną rezygnację z Eurowizji 2017 (Armenia, Azerbejdżan czy Białoruś) w przypadku wycofania się Rosji. Zanim jednak miałoby dojść do drastycznego finału sprawy, organizatorzy konkursu dwoją się i troją, aby znaleźć złoty środek i zadowolić zarówno Rosjan, jak i organizujących festiwal Ukraińców.
EBU wpadła na pomysł jakiego w ponad 60-letniej historii Eurowizji jeszcze nie było. Julia Samojłowa miałaby wystąpić w półfinale (i finale w przypadku awansu)... nie stawiając się w Kijowie osobiście. Oznacza to, że występ reprezentantki Rosji zostałby transmitowany przez łącza satelitarne. Rozwiązanie takie miało zapobiec upolitycznieniu konkursu.
Zobacz także
Dlaczego Ukraina blokuje występ Rosji na Eurowizji?
Ukraina przystała na propozycję organizatorów Eurowizji, ale Rosja stwierdziła, że byłoby to zaprzeczenie idei przyświecającej wydarzeniu. Nie oznacza to jednak, że sprawa z udziałem Julii Samojłowej zakończy się szybko, bowiem EBU wystosowało list do ukraińskiego rządu argumentując decyzję jako "oburzającą i niedopuszczalną". Zagrożono im nawet wykluczenie z Eurowizji na kilka lat. Nieoficjalnie mówi się o trzech kolejnych edycjach (analogicznie do zakazu wjazdu na Ukrainę dla Samojłowej).
Najlepszym rozwiązaniem dla całej sytuacji byłoby wysłanie... innego reprezentanta. Problem jednak w tym, że Rosjanie są nieugięci i w Kijowie chcą by w ich barwach zaśpiewała Julia. Piosenka, którą przygotowała niepełnosprawna kandydatka nosi tytuł Flame Is Burning.
Konkurs Eurowizji 2017 odbędzie się w dniach 9-13 maja. Rosja wystąpi w drugim półfinale (11 maja) z numerem "trzecim".