Relacja "Frytki" i Rutkowskiego elektryzowała media. Poznali się w nocnym klubie
Lata temu relacja Mai Frykowskiej i Krzysztofa Rutkowskiego wzbudzała ogromne zainteresowanie. Celebryci pojawiali się wspólnie w miejscach publicznych i udzielali mnóstwa wywiadów na swój temat. Nic dziwnego, że zaczęto plotkować o ich romansie. Po dłuższym zwodzeniu mediów wyjawili, co rzeczywiście ich łączy.
Maja Frykowska była jedną z pierwszych celebrytek w naszym kraju. Szerszej publiczności dała się poznać na początku lat 2000., biorąc udział w "Big Brotherze". Słynęła z kontrowersji i ciętego języka, co szybko przyniosło jej sławę. Rutkowski natomiast dwie dekady temu miał już wysoką pozycję i był uznawany za jednego z najlepszych i najpopularniejszych detektywów w kraju. Nic więc dziwnego, że jego spotkanie z Frykowską wzbudziło spore zamieszanie i plotkowano o romansie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Martyna Wojciechowska o show-biznesie. Bywa zmęczona?
Frykowska i Rutkowski podsycali plotki o romansie. Ich wypowiedzi były dwuznaczne
Znajomość Mai Frykowskiej i Krzysztofa Rutkowskiego rozpoczęła się w łódzkim klubie Fanaberia w 2003 roku. Celebrytka w rozmowie z "Faktem" podkreślała, że spotyka się z Rutkowskim, gdy ten bywa w Warszawie. Detektyw, pytany o charakter tej relacji, zaznaczał, że to jego prywatna sprawa, co rozbudzało kolejne plotki. Oboje zgodnie twierdzili, że łączy ich przyjaźń i wspólne sprawy, a nie romans, jednak zdjęcia paparazzi oraz niektóre wypowiedzi Frykowskiej i Rutkowskiego mówiły co innego. Skandalistka z "Big Brotherze" w rozmowie z "Expressem Ilustrowanym" podkreślała:
Krzysztof jest stuprocentowym mężczyzną. Przy nim każda kobieta może czuć się bezpiecznie.
Podobnych słów na temat "koleżanki" użył Krzysztof Rutkowski, mówiąc gazecie:
Nie będę się nikomu z tego tłumaczył. Uważam ją za stuprocentową kobietę i dobrze się czuję w jej towarzystwie.
Zobacz: Przegrali w programie "Zróbmy sobie dom", teraz ruszyli ze ZBIÓRKĄ. Internauci: "To oburzające!"
Rutkowski i Frykowska musieli się gęsto tłumaczyć. Partnerka detektywa nie była zadowolona z jego relacji z celebrytką
Na przełomie 2003 i 2004 roku prasa rozpisywała się na temat bliskiej relacji Rutkowskiego i Frykowskiej, określając ich mianem "najgorętszej pary show-biznesu". Gdy sprawy potoczyły się za daleko, oboje zaczęli gęsto tłumaczyć się w mediach. Rutkowski wspomniał w jednym z wywiadów, że jego ówczesna partnerka była wściekła po tym, jak paparazzi opublikowali w gazecie zdjęcia detektywa u boku "Frytki". W rozmowie z redakcją "Gali" powiedział:
Kasia krzyczała, rzucała telefonem. Mam nadzieję, że jednak ma do mnie zaufanie. A ten feralny wieczór z "Frytką" w klubie zdarzył się tylko raz. Widziałem chłopaka z aparacikiem i było mi to obojętne, czy robi nam zdjęcia. Gdyby poprosił, przyjęlibyśmy odpowiedniejsze pozy.
Frykowska również nie potwierdziła romansu z Rutkowskim. Wyznała, że ma zasadę, aby nie wchodzić w bliższą relację z zajętymi mężczyznami, dlatego z właścicielem biura detektywistycznego łączyła ją wyłącznie przyjaźń. W wywiadzie dla "Gali" zdradziła:
Mam taką zasadę: jeśli chodzi o zajętych facetów, staram się nie wykraczać z nimi poza relacje koleżeńskie. Z Krzysztofem spotykamy się towarzysko, jest moim przyjacielem. Chętnie zwracam się do niego o pomoc.
To rzeczywiście łączyło Frykowską i Rutkowskiego. Chodziło o sprawę jej ojca
Ojcem Mai Frykowskiej był operator filmowy, Bartłomiej Frykowski. Mężczyzna zmarł w 1999 roku w domu... Karoliny Wajdy. Według zeznań obecnej tam córki Andrzeja Wajdy i jej przyjaciółki, operator miał wziąć nóż do ręki i samemu się okaleczyć, co spowodowało jego śmierć. Nie wierzyła w to populara córka zmarłego, która poprosiła o pomoc detektywa Rutkowskiego. I tak też poznali się i weszli w bliższą, aczkolwiek koleżeńską relację.
Czytałam książkę Krzysztofa pod tytułem "Detektyw", w której cały rozdział poświęcił śmierci mojego ojca. Nieustannie go proszę, by odkrył, co naprawdę się wydarzyło w dworku w Głuchach — wyznała w rozmowie z "Show Mag".