Rafał Sonik rozstał się z córką miliardera. Jego nowa partnerka jest w ciąży
Rafał Sonik, sportowiec i przedsiębiorca, zaskoczył wszystkich. Do niedawna wydawało się, że cały czas jest w związku z Karoliną Sołowow. Teraz jednak, po raz pierwszy publicznie opowiedział o swoim związku z Izą. Co więcej, para już wkrótce powita na świecie syna. Sonik zdradził, jak wygląda jego obecne życie u boku nowej partnerki. - Najpierw pojawiło się zrozumienie, później przyjaźń, a dopiero po dłuższym czasie pojawiło się i uczucie - wyznał.
Rafał Sonik przez osiem lat był w związku z Karoliną Sołowow, córką polskiego miliardera. Co ciekawe, jeszcze kilka dni temu... nikt nie wiedział, że się rozstali. Para wspólnie wychowywała trójkę dzieci — dwójkę z poprzedniego związku kobiety i wspólnego syna Gniewka. Zwycięzca Rajdu Dakar, dopiero w ostatniej rozmowie z Pudelkiem podzielił się szczegółami ze swojego życia prywatnego. A w nim wiele się działo. Przez ostatnie trzy lata nie zabierał publicznie głosu na temat swoich spraw rodzinnych i dopiero teraz przerwał milczenie. Opowiedział m.in. o relacji z nową partnerką - Izą, a także o oczekiwaniu na narodziny synka.
Marta Krupa o nowej relacji Joanny Krupy. Odpowiedź może was zaskoczyć
Życie Rafała Sonika diametralnie się zmieniło. Dziś jest w nowym związki i oczekuje dziecka
Sonik wyjaśnił, że związek z Izą rozpoczął się po zakończeniu ich wcześniejszych relacji. Poznali się przypadkiem w 2022 roku, w pracy, gdzie była ona operatorką kamery. Początkowo nie planowali bliższych kontaktów, a ich uczucie rozwijało się powoli. Zaczęło się od koleżeństwa, przez przyjaźń, aż do miłości. Wybranka zwycięzcy Rajdu Dakar jest młodsza o 24 lata. W rozmowie z Pudelkiem zgodnie podkreślili, że nie jest to dla nich żadna przeszkoda i liczy się wyłącznie ich szczęście.
Okazało się, że ten filmowy scenariusz o miłości od pierwszego wejrzenia nie jest dla nas. Nasz był inny — spokojny, dojrzewający. Uczucie rodziło się naturalnie. Bliskość, ciepło i zrozumienie pojawiły się stopniowo. Zakochaliśmy się dopiero wtedy, gdy naprawdę się poznaliśmy. I tak staliśmy się parą, a dziś — rodziną - wyznał Rafał Sonik.
Już niebawem na świecie pojawi się ich syn Radosław. Sonik nie ukrywa, że jest bardzo szczęśliwy i już nie może się doczekać, kiedy kolejny jego potomek pojawi się na świecie. We wspomnianym wywiadzie wyznał, że planowali dziecko i gdy tylko dowiedzieli się o ciąży, byli najszczęśliwszymi ludźmi na świecie.
To była ogromna radość — wręcz trudno sobie wyobrazić większą. Ale to też nie był przypadek, my planowaliśmy dziecko. I tym jest to bardziej cudowne, że, ten pomysł wyszedł od Gniewka. Kiedy już dobrze oswoił się z sytuacją, po około roku zaczął mówić, że chciałby mieć brata albo siostrę - wspomniał Rafał Sonik.
Rafał Sonik chce wrócić do rajdów. Mimo to rodzina jest dla niego najważniejsza
Rafał Sonik nie zamierza rezygnować z pasji sportowej, choć podkreśla, że rodzina jest dla niego priorytetem. Mimo to zamierza powrócić do wyścigów, żeby pokazać synowi swoje umiejętności i gen zwycięzcy.
Ten powrót byłby czymś więcej niż tylko rywalizacją. Dla Gniewka moje dokonania sportowe to trochę prehistoria. Miał zaledwie pięć lat, kiedy skończyłem się ścigać, i wtedy też definitywnie rozpadła nam się rodzina. Dziś, jak tłumaczyła nam psycholożka, jego pragnienie, żebym wrócił do rajdów, wynika z potrzeby napisania tej historii od nowa, wspólnej — syna z ojcem. Chciałby być jej częścią, a nie tylko oglądać filmy i puchary na półkach - podkreślił Rafał Sonik.
Wspomniał również, że stara się zapewnić Gniewkowi poczucie bezpieczeństwa po rozstaniu z poprzednią partnerką. Podkreśla, że kluczową kwestią było dla niego to, żeby jego syn z poprzedniego małżeństwa polubił obecną wybrankę. To udało się bardzo szybko i dziś Gniewko ma bardzo dobry kontakt z Izą.
Długo się zastanawiałem, jak Gniewkowi wytłumaczyć, kim jest Iza. Bo nie jest "ciocią", nie jest "drugą mamą" - a "macocha" brzmi po prostu fatalnie. Doszliśmy do wniosku, że najlepiej by mówił do Izy po imieniu i to się okazało najlepszym rozwiązaniem. Gniewko od początku nie miał żadnych dylematów. (...) Zero wątpliwości, zero zamieszania. Po prostu czysta, dziecięca akceptacja — dodał rajdowiec.