Paweł Wawrzecki przeżył koszmar na lotnisku w Chicago. Jedna z pasażerek opowiedziała, co działo się przed odlotem. To brzmi jak jakiś ponury żart
Paweł Wawrzecki to jeden z najbardziej lubianych polskich aktorów. W latach 70. ukończył Akademię Teatralną im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie, aby następnie ruszyć na podbój świata filmu. Widzom dał się poznać, jako świetny aktor komediowy. Przez 12 lat występował w Kabarecie Olgi Lipińskiej, jednak największą popularność zyskał dzięki serialom.
13.12.2022 | aktual.: 13.12.2022 11:18
Grał między innymi w takich produkcjach jak: Graczykowie, czyli Buła i spóła, gdzie wcielił się w rolę Romana Buły Bułkowskiego i Złotopolskich. To niejedyne jego wcielenia. Aktor od dekad cały czas jest aktywny zawodowo. W ostatnim czasie widzowie mogli zobaczyć go w formacie Kowalscy kontra Kowalscy, emitowanym na antenie Polsatu.
Wawrzecki ślub brał dwa razy. Jego pierwszą partnerką była aktorka Barbara Winiarska, która w 2002 roku zmarła na tętniaka mózgu. Para doczekała się córki, Anny, która od dziecka cierpi na porażenie mózgowe. W wywiadzie dla magazynu Viva! martwił się o córkę i o to, że jego może niebawem zabraknąć. Przyznał, że wolałby, żeby to ona odeszła pierwsza.
W 2009 roku Paweł po raz kolejny zdecydował się stanąć na ślubnym kobiercu. Obecnie jego żoną jest dr Izabelą Roman, która mieszka w USA.
Paweł Wawrzecki utknął na lotnisku w Chicago
Paweł Wawrzecki od kilkunastu lat dzieli swoje życie pomiędzy Polskę, gdzie ma ukochaną córkę, a także Stany Zjednoczone, gdzie spędza czas ze swoją żoną. Częste podróże samolotem stały się więc dla niego codziennością. Święta aktor postanowił spędzić w Polsce, ale okazuje się, że dotarcie do kraju nie było łatwe.
Aktor stawił się na lotnisku w Chicago razem z dwoma swoimi ukochanymi pieskami. Niestety musiał bardzo długo czekać na lot do Polski. Po kilkunastu godzinach spędzonych w oczekiwaniu na maszynę okazało się, że samolot jest niesprawny i ma awarię techniczną. Pasażerów poproszono o to, aby wrócili do domów i pojawili się na lotnisku w południe kolejnego dnia. Po raz drugi jednak samolot nie odleciał, a pasażerów czekały kolejne długie godziny oczekiwania.
Po wielogodzinnym oczekiwaniu w końcu przewoźnik zdecydował się zaproponować pasażerom alternatywne loty, dzięki czemu Paweł Wawrzecki po dwóch dniach niepewności dotarł do Polski. Miejmy nadzieję, że święta będą już dla niego spokojniejsze.