Płaczemy. Oto, co Jerzy Owsiak zostawił przy urnie z prochami Pawła Adamowicza
19 stycznia odbył się pogrzeb Pawła Adamowicza, w którym uczestniczyło ponad 50 tysięcy ludzi. Na wydarzeniu nie zabrakło najbliższej rodziny, przyjaciół i czołowych polityków w kraju, w tym byłych prezydentów, obok których zasiadł Jerzy Owsiak z żoną.
Tragiczny w skutkach zamach na Pawła Adamowicza wstrząsnął całym krajem, wiadomość o zabójstwie prezydenta Gdańska odnotowały także zagraniczne media łącząc się w bólu z jego najbliższymi. W sobotniej ceremonii pożegnalnej na miejscu uczestniczyło ponad 53 tysiące ludzi. W Bazylice Mariackiej pojawili się najbliższa rodzina, politycy i przyjaciele brutalnie zamordowanego prezydenta nadmorskiego miasta.
W ostatniej drodze Adamowiczowi towarzyszyli m.in. Jerzy Owsiak z żoną. Prezes WOŚP-u uczcił pamięć zamordowanego polityka w szczególny sposób – przy urnie z prochami postawił słynne czerwone serduszko Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy opatrzone hasłem towarzyszącym fundacji od początku jej istnienia:
Gramy do końca świata i jeden dzień dłużej.
Wzruszającą sytuację opisała Gazeta Wyborcza, która na Instagramie opublikowała zdjęcie szczególnej pamiątki:
Kiedy Jurek Owsiak z żoną odchodził już od urny z prochami prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, zatrzymał się na chwilę i na półeczce obok postawił serduszko Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Przypomnijmy, że Jerzy Owsiak po pogrzebie Pawła Adamowicza oznajmił, że zdecydował się powrócić na stanowisko prezesa WOŚP-u:
Powiem ci, Paweł, krótko: bierzemy się za robotę, wracam do roboty, bierzemy się jeszcze cztery razy mocniej, dziesięć razy mocniej, tak, będę grał z Orkiestrą, tak, będę prezesem Fundacji – powiedział Jurek Owsiak.
Ciężko o piękniejsze uczczenie pamięci tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska…