Paulina Smaszcz dopiero stoczyła istną wojną z "Kurzopkami", a tu takie coś. Nawet w niedzielę nie jest jej dane odpocząć
Paulina Smaszcz była żoną Macieja Kurzajewskiego (rozwiedli się w 2020 roku – przyp. red. Jastrząb Post). Para doczekała się razem dwóch synów: Franciszka i Juliana. Jakiś czas temu o Paulinie zrobiło się głośno, gdy postanowiła publicznie zasugerować, że Maciej tworzy związek z Kasią Cichopek. Pod zdjęciem aktorki na Instagramie napisała:
Kasiu, zapytaj @maciejkurzajewski co zorganizował dla mnie, jako Matki swoich dzieci, na moje 40 urodziny? Odpowiedź brzmi NIC. Obyś ty była przy nim szczęśliwa i spełniona. Uważaj tylko proszę, bo KŁAMCY, tak szybko się nie zmieniają. Zapytaj też, co powiedział swoim synom, dlaczego jest teraz w Izraelu? Mimo wszystko, spędzaj swoje urodziny WSPANIALE.
Następnie jeszcze wielokrotnie bezceremonialnie uderzała w zakochanych. W wywiadzie dla Moniki Jaruzelskiej zainsynuowała, że romans Cichopek i Kurzajewskiego trwa od dawna – co najmniej od momentu ich udziale w formacie Czar par.
Powiedzmy sobie szczerze. To nie zaczęło się dwa lata po rozwodzie. To trwało o wiele, wiele dłużej… „Czar par” (2019 r.) to był program, który jakby spowodował ten ich wybuch namiętności… Jest pewna granica obłudy i kłamstwa… Kiedy się rozwodziliśmy, umówiliśmy się na coś – na szacunek do naszych dzieci i szacunek do naszej przeszłości. Niestety, po dwóch latach od naszego rozwodu nie zostało to uszanowane i stąd moja reakcja. Impulsem były kłamstwa wobec moich synów, okłamywanie ich w sprawie tego, gdzie jest i z kim w tamtym momencie. Przychodzenie, deklarowanie, unikanie, oszukiwanie, zamykanie, chowanie, robienie z gęby cholewy – powiedziała bez owijania w bawełnę.
Kasia i Maciej starają się ignorować wypowiedzi Pauliny, jednak ten drugi ostatnio nie wytrzymał i postanowił zdementować rozsiewane przez nią informacje.
Nigdy nie komentowałem relacji z moją byłą żoną, ani tego, co działo się wewnątrz rodziny. Nadal nie zamierzam tego robić, ale też nie pozwolę, by moja była żona, z którą – przypominam – rozwiodłem się przed trzema laty, swoimi wypowiedziami celowo wprowadzała w błąd opinię publiczną, i tym samym raniła mnie i bliskie mi osoby – przekazał w social mediach.
Paulina Smaszcz nie może liczyć na odpoczynek
Smaszcz – po wielu dniach regularnych przytyków w stronę "Kurzopków" (jak ich nazywają fani i media – przyp. red. Jastrząb Post) – nie może liczyć nawet na chwilę odpoczynku. Dziś, w niedzielę, zamieściła swoje zdjęcie, do którego zawarła długi opis. Wynika z niego, że ma ręce pełne roboty i prowadzi zajęcia ze studentami, co zresztą bardzo lubi robić.
Niedziela dla mnie nie jest leniwa. Sobota i niedziela, to zajęcia ze studentami. Praca Projektowa dla Marketing i Sprzedaży oraz Przedsiębiorczość i współpraca w zespole dla Zarządzania i Informatyki. Pozdrawiam wszystkich moich studentów. Uwielbiam z Wami się spotykać i poznawać świat przez Wasz pryzmat Waszych potrzeb i spostrzeżeń. Nauczę Was najlepiej tego co umiem, co potrafię i pokażę co zdobyłam, a gdzie mi się nie powiodło biznesowo – zaczęła swoją wypowiedź.
Następnie pochwaliła się tym, że uczy studentów już od kilku lat.
Przekażę doświadczenia z 26 lat w biznesie, 20 lat prowadzenia szkoleń i już 7 lat jako wykładowca na uczelni. Połączyłam wszystkie linki i zasoby. Razem tworzymy świetne zajęcia i pamiętajcie, że największą wartością jesteście WY i nie dajcie się zamieść nikomu pod dywan. Jestem z WAMI – zakończyła.
Śledzicie medialny konflikt Smaszcz i "Kurzopków"?