Patricia Kazadi na własne oczy widziała straszny wypadek. Ze szczegółami zrelacjonowała go w sieci: "Życie jest tak kruche..."
Patricia Kazadi to kobieta wielu talentów. Próbowała sił jako wokalistka, aktorka i dziennikarka. Na koncie ma dwa albumy studyjne i dwie EP-ki. Ranczo, Bodo, Święty interes, Jak pozbyć się cellulitu Serce nie sługa – to tylko niektóre produkcje filmowe i telewizyjne z jej udziałem. Piękna 34-latka na jakiś czas wycofała się z show-biznesu przez chorobę.
02.10.2022 | aktual.: 02.10.2022 16:20
Autentycznie odczuwałam, jakby moje ciało po kolei się rozpadało. Myślałam, że umieram. W 2019 r. w „Dance Dance Dance”, mimo tego bólu, ciężko trenowałam do występów, co doprowadziło moje ciało do ruiny. To był początek końca. Rwący, ciągnąco-piekący ból okazał się rozrywanymi zrostami. Wtedy, jak opisywałam swoje odczucia, nikt mi nie wierzył. Program się skończył, a mnie bolało coraz bardziej – byłam w Nowym Jorku, miałam podpisać ważny kontrakt, a nie byłam w stanie chodzić. Musiałam wrócić do Polski. Odwołałam swój udział we wszelkich projektach i zabarykadowałam się w domu – wyznała.
Przyczyną koszmarnego bólu okazała się endometrioza.
Na pierwszą wizytę zawiozła mnie mama. Doktor nie miał wątpliwości – endometrioza głęboko naciekająca. Najgorszy, IV stopień. Wpadłam na tym fotelu w ryk jak chyba nigdy wcześniej. Płakałam nie dlatego, że jestem poważnie chora. Płakałam, bo poczułam ulgę. Nareszcie ktoś mnie „widział”, nie byłam w tym sama, nie wymyśliłam tego. „Przykro mi, że musiała pani tak długo cierpieć” – powiedział doktor. Bo ocenił, że chorowałam od kilkunastu lat – powiedziała gwiazda
Jakiś czas temu wróciła do mediów. W październiku na TVN7 zadebiutuje nowe show z jej udziałem, Perfect Picture. Oprócz tego jest coraz aktywniejsza w social mediach. Wczoraj zrelacjonowała tam internautom przerażającą sytuację, której była świadkiem.
Patricia Kazadi była świadkiem makabrycznego wypadku
34-latka będąc w hotelu, widziała, jak mężczyzna spadł ze schodów i rozbił sobie głowę.
Kochani, cała się trzęsę. Byłam świadkiem strasznego wypadku. Pan nie zauważył stromych, marmurowych schodów u nas w hotelu i spadł z nich po całej długości, mocno raniąc się w głowę i tracąc przytomność. To, co zobaczyłam obok mnie - nie życzę nikomu – już po wszystkim zaczęła relację na Instastory.
Oczywiście pośpieszyła z udzieleniem pomocy ofierze wypadku.
Człowiek chce pomóc, a tak niewiele może zrobić, oprócz telefonu po ambulans – dodała.
Następnie uzupełniła, że sytuacja skłoniła ją do refleksji na temat kruchości ludzkiego życia. Na koniec zaapelowała do wszystkich, aby uważali na siebie.
Panem na szczęście już zajmuje się pogotowie, ale skłania to wszystko do refleksji. Nie wiemy, ile czasu nam jest dane. Każdy moment należy doceniać, życie jest tak kruche... Przecież to może być czyiś tata, mąż. Ktoś z jego bliskich pewnie niedługo dowie się, co się stało... Współczuję im tych emocji. Mała chwila nieuwagi, a może skończyć się tragicznie. Uważajcie, proszę, na siebie –zakończyła wpis.
Ufamy, że lekarze zrobią wszystko, co ich w mocy, aby wygrać walkę o zdrowie mężczyzny.
