Szok! Kto stoi za napadem na Kim Kardashian? Aż ciężko w to uwierzyć?
Kilka dni temu podczas Tygodnia Mody w Paryżu najsławniejsza z sióstr Kardashian została okradziona, a do jej apartamentu wdarli się uzbrojeni złodzieje, związali ją i zamknęli w łazience. Kim straciła biżuterię wartą 8,5 miliona funtów! Jak donoszą najnowsze fakty w sprawie, to właśnie ochroniarz gwiazdy może być zamieszany w incydent, ponieważ jeszcze nie tak dawno zbankrutował.
06.10.2016 14:17
Poniedziałkowej nocy 3 października doszło do niebezpiecznej sytuacji, w której udział brała Kim Kardashian. Celebrytka przebywała w swoim wynajętym apartamencie z dziećmi, podczas gdy jej mąż dawał koncert a siostry Kendall i Kourtney bawiły się w klubie nocnym. Gdy tylko Kanye usłyszał, że dwóch uzbrojonych napastników wdarło się do środka, związało i wrzuciło jego żonę do łazienki, a przy tym zniknęła kosmicznie droga biżuteria od razu zszedł ze sceny i udał się na miejsce zdarzenia.
Po wszystkim dało się słyszeć głosy pytające, o to, dlaczego ochroniarz gwiazdy nie przeszkodził w napadzie. Kim chroniła Pacala tłumacząc, iż był on w tym czasie w klubie razem z jej siostrami.
Dzisiaj jednak media dookoła świata obiegła szokująca informacja, która rzuca nowe światło w sprawie, albowiem 22 lipca 2016 roku szef ochrony rodziny Kardashianów, Pascal Duvier, ogłosił upadłość swojej firmy. Było to spowodowane najprawdopodobniej długami mężczyzny. Co więcej kilka godzin przed całym zajściem, gwiazda i jej podwładny zerwali znajomość w mediach społecznościowych, co mogło mu dać powód, aby odegrać się na swojej szefowej.
Śledztwo w tej sprawie wciąż jest w toku, a historia jak przystało na celebrytkę stanowi doskonały scenariusz pod niezły thriller! A może, wideo z kradzieży ukaże, się w najnowszych odcinkach Keeping Up With The Kardashians?