Szok! Nike w swojej kampanii usunęło logo Adidasa ze zdjęcia młodego Cristiano Ronaldo. Porównajcie oryginał z retuszem
Żyjemy w czasach, w których wszystko już było i coraz trudniej zaskoczyć konsumentów. Wielkie koncerny prześcigają się w pomysłach na promocję, ale pchane przez chęć zaistnienia, czasami popełniają podstawowe błędy, za które potem płacą renomą.
Taka właśnie wpadka przytrafiła się Nike - firma złożyła na swoich profilach w mediach społecznościowych gratulacje swojemu ambasadorowi Cristiano Ronaldo, który dziś jest jedną z najsłynniejszch twarzy Nike, za udany występ w finałowym meczu Ligi Mistrzów i wykorzystała w nich zdjęcie piłkarza z czasów, kiedy był nastolatkiem. Fotografię podpisano „This boy knew”.
Problem polega na tym, że Nike nie użyło zdjęcia w jego oryginalnej postaci. Na fotografii sprzed lat Cristiano ma na sobie bluzę z logo Adidasa. Nike tak skadrował zdjęcie, że zniknęło logo konkurenta i Opatrzył je swoim logo z podpisem "this Boy krew". Internauci jednak są super czujni i od razu zareagowali wykazując oszustwo. Dziwne, że spośród zdjęć CR7 wybrano akurat to, które potem przysporzyło tylu kłopotów.
Jacek Kotarbiński, ekspert marketingu i ekonomista tak komentuje całe zajście na łamach Wirualnych Mediów:
To uznana, kultowa marka, która tworzy wysokiej klasy branding produktów sportowych. To naturalne, że ma konkurencję (...) Oczywiście, marketer miał dylemat co z tym fantem zrobić. Z jego punktu widzenia wybrał mniejsze zło, uznając, że jeśli wyeliminuje logo konkurencji nic się nie zdarzy. Na jego obronę można wskazać argument, że gdyby Ronaldo był w bluzie jakiejkolwiek innej marki, też można byłoby to logo zamazać (...). Na zdjęciach historycznych w mojej ocenie nie ma sensu posługiwać się gumkowaniem rzeczywistości. To pachnie od razu słabą propagandą. (...) W całym zamieszaniu wygranym jest Adidas, który w zasadzie nic nie zrobił, a Nike doznał drobnej kompromitacji.
Kłamstwo ma krótkie nogi, zwłaszcza w dobie internetu…