Tak Martyna Wojciechowska radzi sobie po rozstaniu z Przemkiem Kossakowskim. Znalazła świetny sposób na to, by wyleczyć złamane serce

Martyna Wojciechowska i Przemek Kossakowski przez trzy lata i trzy miesiące tworzyli zgrany duet. Ten nie przetrwał jednak próby czasu, o czym niedawno zaczęła informować kolorowa prasa. Podróżniczka jako pierwsza potwierdziła te doniesienia i wydała oficjalne oświadczenie. Przekazała, że związek rozpadł się krótko po ślubie:

Martyna Wojciechowska

Zuza Maciejewska

26 lipca 2021, 18:00

Po 3 latach związku i 3 miesiącach od ślubu, z dnia na dzień nastąpił koniec mojego małżeństwa. Ta nagła zmiana była dla mnie wielkim zaskoczeniem, bo odpowiedzialność, zobowiązanie i dane słowo są i zawsze będą dla mnie wartościami nadrzędnymi. Moja decyzja o ślubie była głęboko przemyślana i traktowałam ją bardzo poważnie.

Potem Przemek Kossakowski przerwał milczenie. W jednym wpisie w social mediach napisał, że nie ucieka od odpowiedzialności, a decyzja o rozstaniu dojrzewała w nim od dłuższego czasu. Co poróżniło małżonków do tego stopnia, że zdecydowali zakończyć małżeństwo? Osoba z ich otoczenia zdradziła Na żywo, że wszystko przez fakt, iż podróżnik nie potrafił się odnaleźć w małżeństwie:

Przemek uznał, że jednak nie potrafi odnaleźć się w takim życiu.

Tak Martyna Wojciechowska radzi sobie po rozstaniu

Wojciechowska aktywnie działa w sieci, gdzie co jakiś czas dodaje nowe treści. W niedzielę ogłosiła, że skupiła się na nowej aktywności i zaczęła trening bokserski. Udostępniła pamiątkowe zdjęcie, na którym pozuje ze swoją trenerką. W opisie zdradziła, że chociaż się zmęczyła, czuje się szczęśliwa:

Wstałam rano i zadałam sobie pytanie czego dziś potrzebuję najbardziej. Zupełnie spontanicznie zadzwoniłam do SASHY SIDORENKO, o której ostatnio Wam pisałam. To wielokrotna Mistrzyni Ukrainy w boksie, pas Mistrzyni Europy wywalczyła w polskich barwach, niepokonana na ringu zawodowym. I tak oto po raz pierwszy w moim życiu odbyłam TRENING BOKSERSKI, po którym zmęczona, ale szczęśliwa wyczołgałam się z Jej klubu…

Martyna Wojciechowska w dalszej części wpisu wyjawiła, co jest ważne w tym sporcie:

Co jest najważniejsze w tym sporcie? BALANS, RÓWNOWAGA I MOCNE STANIE NA NOGACH - tak mówi Sasha. Niczego nie potrzebuję teraz bardziej.

Internauci nie przeszli obojętnie obok wpisu. W komentarzach gratulują podróżniczce samozaparcia:

Martna, dla mnie i dla wielu kobiet jesteś wzorem i ideałem kobiety! Strasznie sie ciesz ze moge pokazywać Ci co kocham. Naprawdę tak jak piszą dziewczyny w komentarzach, boks daje ogromną siłę nie tylko fizyczną, a z Twoją wewnętrzną to bedzię wybuchowa mieszanka.
Zawsze wokół Pani Piękne i Silne Kobiety. Nawet z tych w tarapatach,na końcu świata, wydobywa Pani charyzmę i daje impakt do zmiany lub pomaga godzić sie z rzeczywistością.
To bardzo,bardzo inspirujące,wstać rano i pomyśleć tylko o sobie.

Nie jest to jednak jedyny trening, na który zdecydowała się Martyna Wojciechowska. Dzień później postanowiła spróbować ćwiczeń body art, które nieźle ją zmęczyły, o czym poinformowała na Instastory. Zdjęcie znajdziecie w galerii.