Sara Boruc zdradza szczegóły domowego porodu. "Artur nie puścił mnie nawet na moment"
Sara Boruc i Artur Boruc w niedzielę po raz trzeci zostali rodzicami. Na świat przyszedł długo wyczekiwany syn pary Noah, o czym jako pierwszy w sieci poinformował dumny ojciec. To także on jako pierwszy opublikował zdjęcie maluszka.
Teraz wiadomo, że Sara zdecydowała się na poród w domu. Na swoim Instagramie zdradziła, że od zawsze było to zarówno marzenie jej jak i jej męża, który towarzyszył jej w tym wyjątkowym czasie:
Spełniło się nasze ogromne marzenie - przywitaliśmy naszego synka w zaciszu własnego domku, bez zgiełku szpitala, niepotrzebnego zamętu, bez znieczulenia. Mogliśmy doświadczyć wszystkiego sto razy bardziej, dokładniej, mocniej. Artur nie puścił mnie nawet na moment, trzymał tak mocno jakby bał się, że utonę. Nie dała bym rady bez Niego. Inusia głaskała po głowie, mami zapaliła świeczki. Było idealnie, perfekcyjnie, pięknie!
Boruc przyznała, że chociaż bólu nie dało się uniknąć, dziś już o nim nie pamięta. Na zawsze jednak będzie wspominać ten wyjątkowy czas:
Nie będę udawała, że nie bolało. Ból porodowy może zrozumieć tylko kobieta która go doświadczyła,ale cieplutka woda w basenie naprawdę pomaga. Dziś już go nie pamiętam.. Za to na zawsze zachowam w sercu te niesamowite 85 minut naszego życia.
A Wy zdecydowalibyście się na poród w domu?