NewsyMenadżer opisuje ostatnie chwile Krzysztofa Krawczyka: "Z minuty na minutę było coraz gorzej". Serce pęka

Menadżer opisuje ostatnie chwile Krzysztofa Krawczyka: "Z minuty na minutę było coraz gorzej". Serce pęka

Krzysztof Krawczyk
Krzysztof Krawczyk
Elwira Szczepańska
05.04.2021 20:53, aktualizacja: 05.04.2021 21:54

Krzysztof Krawczyk nie żyje. Zmarł w szpitalu po tym, jak zasłabł w domu, gdzie spędzał swoje, jak się okazało, ostatnie święta z rodziną. Jak wyglądały? Słowa Andrzeja Kosmali, przyjaciela i menadżera gwiazdy wzruszają.

Ostatnie święta Krzysztofa Krawczyka

Krawczyk przerwał występy z powodu pandemii. Przyjął szczepionkę na COVID-19 i wydawało się, że lada moment wróci do zawodowych aktywności, wówczas media obiegły informacje o tym, że Krzysztof ma koronawirusa i trafił do szpitala. Te niepokojące wieści przekazano na Facebooku artysty, gdzie pojawił się oficjalny komunikat w tej sprawie:

Kochani! Niestety i mnie dopadł COVID. Jestem w szpitalu. Muszę podjąć walkę, jeszcze jedną w moim życiu walkę! Nie wiem jak będzie z moją Ewą, która jeszcze nie ma wyniku, ale jest na kwarantannie w domu. Milknę. Nie oczekujcie żadnych wiadomości ode mnie. I proszę nie nękajcie moich bliskich. Mogę tylko Was prosić o modlitwę!

Kiedy Krzysztof Krawczyk przebywał w szpitalu, do końca nie było wiadomo, czy na Wielkanoc zostanie wypuszczony do domu. Okazało się, że jego stan jest na tyle dobry, że lekarze wyrazili zgodę.

Kochani! Jestem w domu! Do mojej sypialni wpadają dwa promyki słońca: wiosenny przez okno i Ewunia przez drzwi. Dziękuję za modlitwę i życzenia! Zdrowia wszystkim życzę, nie dajmy się wirusowi! - napisał w Wielka Sobotę Krawczyk.

Andrzej Kosmala zdradził, że Krzysztof czuł się dobrze i cieszył świętami wśród bliskich.

Czuł się bardzo dobrze. Razem z żoną cieszyli się wspólnymi świętami, podzielili się jajkiem. Zarówno w sobotę jak i w niedzielę był w dobrej formie – mówił w SE.

W poniedziałek rano Krawczyk nagle zaczął słabnąć. Ewa wezwała pogotowie.

Krzysztof tracił przytomność. Z minuty na minutę było coraz gorzej. Na koniec nie było z nim kontaktu, był nieświadomy – dodał Kosmala.

Chociaż Krawczyk wygrał walkę z koronawirusem, jego organizm był bardzo osłabiony. Zmagał się z innymi chorobami, które w niedzielę dały o sobie znać:

Krawczyk miał kilka chorób współistniejących. Od pewnego czasu miał problemy z sercem, a dokładnie migotanie przedsionków. Miał również problemy z płucami i oddychaniem – wylicza pan Andrzej.

Żona Krzysztofa Krawczyka wiadomość o śmierci przyjęła z wielkim bólem. Ewa, która jeszcze kilka dni temu tryskała optymizmem na wieść o powrocie męża do domu i jego wygranej walce z covidem, w poniedziałek pogrążyła się w żałobie:

Teraz nie może uwierzyć, w to, co się stało. – Ewa jest w szoku. Wierzyła, że Krzysztof wróci do zdrowia – kwituje Kosmala.

Menadżer wyznał także że wie, iż Ewa, która była wielką miłością Krawczyka, zdążyła się pożegnać z mężem. O wszystkim powiedział w rozmowie z Faktem:

Dla mnie to ogromny szok. Niestety to prawda, Krzyś nie żyje. Dostałem telefon od zapłakanej Ewy tuż przed 17.00. Wiem, że zdążył się pożegnać z Ewunią.

Problemy Krzysztofa Krawczyka ze zdrowiem

Problemy Krzysztofa Krawczyka ze zdrowiem zaczęły się już lata temu. 28 czerwca 1988 uległ poważnemu wypadkowi samochodowemu koło Buszkowa, w którym odniósł poważne obrażenia – miał pękniętą żuchwę, uszkodzone kości policzkowe, złamaną szczękę, centralne zwichnięcie stawu biodrowego i złamaną nogę. Wkrótce nawiązał bliską znajomość z chirurgiem Maciejem Świtońskim, który podjął się m.in. operacji jego twarzy. Na scenę wrócił 10 lutego 1989 roku.

W 2016 roku wyraźnie podupadł na zdrowiu. Artysta przeszedł operację biodra i chorował na serce. Destrukcyjny wpływ na jego organizm miało z pewnością uzależnienie od leków. Kilka lat przed śmiercią przyjął ostatnie namaszczenie.

Cierpię na różne choroby, w tym dość uciążliwą arytmię serca i już kilka razy prosiłem tych księży o sakrament namaszczenia chorych. Ludzie często kojarzą ten sakrament z ostatnią drogą, z łożem śmierci. Nie wiedzą, że można o niego poprosić w strapieniu, w sytuacji, gdy jest się chorym, aby Pan nas umocnił, podźwignął z naszej słabości – wyznał w rozmowie z katolickim portalem Aleteia.org w 2016 roku.

Krzysztof Krawczyk miał 74 lata.

Krzysztof Krawczyk
Krzysztof Krawczyk
Krzysztof Krawczyk
Krzysztof Krawczyk
Krzysztof Krawczyk
Krzysztof Krawczyk
Obraz
Obraz
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także