Monika Mrozowska wywołała burzę z piorunami. Pytamy zatem adwokata: jak to jest z tymi alimentami?
Monika Mrozowska to aktorka, którą większość osób kojarzy z rolą w Rodzinie Zastępczej. Obecnie jest o niej głośno w kontekście jej burzliwego życia miłosnego. Gwiazda ma czworo dzieci z trzema różnymi mężczyznami i wciąż musi odpierać ataki internautów w tej sprawie.
04.07.2023 13:00
Monika Mrozowska mówi głośno o alimentach
Kilka dni temu Monika postanowiła odnieść się do wielu zarzutów, które pojawiają się pod jej postami z podróży. W skrócie można opisać je jako: a skąd pani ma na to pieniążki? Wiele gwiazd zmaga się z tymi pytaniami, ale szczególnie mocno wymierzone są one w kobiety, które samodzielnie wychowują swoje pociechy.
Aktorka zareagowała dość emocjonalnie. Wyznała, że pracuje od ćwierć wieku. I robi to dlatego, żeby jej dzieciom niczego nie brakowało, bo kocha to, co robi i jest w tym dobra. Wymieniła też kwotę alimentów, jakie dostaje na dwoje dzieci - 1400 zł. I to był kamyczek, który poruszył lawinę.
Były partner Moniki Mrozowskiej poczuł się niejako wywołany do tablicy i również dość emocjonalnie odpisał, że poza alimentami finansuje dzieci w dużym stopniu, a także poświęca im mnóstwo czasu.
Do dyskusji przyłączyli się także internauci, którzy albo brali stronę aktorki, albo rozżalonego ojca.
Jak to jest z tymi alimentami w Polsce?
Alimenty to środki i starania własne, które mają sprawić, że dziecko otrzyma wszystko to, co jest mu potrzebne do prawidłowego rozwoju. To pieniądze, dzięki którym mają dach nad głową, jedzenie, ubranie, leki, szkolną wycieczkę i farby plakatowe, zajęcia angielskiego i pizzę. To także dopilnowanie przy lekcjach, spędzanie czasu na placu zabaw, pranie, gotowanie, usypianie, czuwanie w chorobie, odprowadzanie do przedszkola, dbanie o kolejną wizytę u ortodonty...
Rodzice mają obowiązek alimentacyjny wobec swoich małoletnich dzieci i jedynie nadzwyczajne sytuacje życiowe mogą sprawić, że nie będą tego obowiązku wykonywać. I mówimy tu raczej o ciężkiej chorobie i niepełnosprawności niż tumiwisizmie i niechciejstwie.
Ostatnie dane odnośnie kwot alimentów wyglądają następująco: średnia wysokość alimentów zasądzonych na dzieci poza rozwodami wynosiła 674,5 zł, a przy rozwodach 966,9 zł. Nie są to pieniądze, które zawalają z nóg. I nie są to kwoty, które pozwoliłyby dzieciom na godne życie. Tym bardziej, że kobieta (to kobiety dominują na pozycji osób, które otrzymują alimenty dla swoich dzieci), która dostaje alimenty, wciąż często jest przedstawiana jako ta, która za nie zwiedza świat i salony kosmetyczne, a także funduje kolejnym kochankom drogie samochody. Wydaje się zatem, że to właśnie ten zarzut odpierała aktorka, podając kwotę alimentów. Chciała zwrócić uwagę, że nie podróżuje niejako na koszt dzieci, a nie pogrążać byłego partnera.
Jak podwyższyć alimenty?
W przypadku gdy następuje istotna zmiana - zarówno w kosztach utrzymania dziecka (np. potrzebne jest leczenie, dodatkowe zajęcia i korepetycje itd) lub rodzica (zmiana pracy, choroba), można zwrócić się do sądu o podwyższenie alimentów. Należy pamiętać, że sąd ocenia nie tylko potrzeby dziecka, ale także możliwości zarobkowe pozwanego (czyli rodzica, który ma alimenty płacić).
Co zatem zrobić, by zmienić wysokość świadczenia?
Warto więc podkreślić, że w sądzie badane są możliwości zarobkowe, a nie same zarobki - udawanie bezrobotnego, gdy dostaje się pieniądze pod stołem, nic nie da.
Alimenty na dorosłe dzieci
Obowiązek alimentacyjny nie wygasa wraz ze zdmuchnięciem 18 świeczek na torcie dziecka.
W Polsce około milion dzieci nie otrzymuje zasądzonych alimentów. Opieka i utrzymanie dziecka spoczywa wtedy na barkach tylko jednego rodzica. To najgorszy rodzaj złodziejstwa - okradanie własnego dziecka z marzeń i możliwości. Na tym powinniśmy, jako społeczeństwo, skupić swoją uwagę.