Siostra Szpaka tkwi we Włoszech. Sytuacja jest tragiczna. Przed wyjściem do spożywczaka musi przejść kontrolę
Włosi, mimo szalejącego u nich koronowirusa nie tracą dobrego humoru. Wielu z nich organizuje wspólne, chociaż odseparowane, biesiadowanie całymi osiedlami. Odbywają się balkonowe koncerty, wspólne śpiewanie, a nawet tańce. Choć zdecydowanie nie powinno im być do śmiechu. Na chwilę obecną na Półwyspie Apenińskim odnotowano 17660 zachorowań na koronawirusa, w wyniku którego zmarło już 1266 osób. Gorzej jest tylko w Chinach.
15.03.2020 | aktual.: 15.03.2020 18:57
Koronawirus we Włoszech. Marlena Szpak o trudnej sytuacji w kraju
Marlena Szpak, wokalistka operowa, a prywatnie starsza siostra Michała Szpaka, która mieszka i pracuje we Włoszech mówi, jak naprawdę wygląda tam życie codzienne. Kobieta nie ukrywa, że sytuacja jest dramatyczna.
Artystka o tragedię narodową obwinia włoskich obywateli, który zignorowali niebezpieczeństwo związane z rozprzestrzenianiem się wirusa.
Siostra Michała Szpaka nie może opuścić Włoch ze względu na działania podjęte przez tamtejszy rząd – jednym z nich jest zamknięcie granic. Marlena podlega obowiązkowej dla każdego obywatela kwarantannie.
Nie wolno jej opuszczać domu w celu innym niż zakupy podstawowej potrzeby czy pójście do pracy. Wszystkiego pilnują służby mundurowe. Marlena wychodząc nawet do spożywczaka musi mieć przy sobie odpowiedni dokument, który każdorazowo sprawdzany jest przez włoską policję.
Zdradza ponadto, że dopuszczalne jest tylko wyjście dotyczące zakupów spożywczych, zaopatrzenie w leki lub wyjście do pracy. Niektóre fabryki nadal funkcjonują – zamknięto jedynie część oddziałów.
Czy nasze władze także zdecydują się na tak drastyczne środki ostrożności? Na chwilę obecną zarażonych koronawirusem w Polsce jest 113 osób. Ministerstwo Zdrowia twierdzi, że musimy spodziewać się wzrostu zachorowań w najbliższych dniach. Za około 10 dni powinny pojawiać się pozytywne efekty restrykcji, które wprowadzono w życie.