Marianna Schreiber sponiewierała swoje ciało. Potraktowała się w okrutny sposób. „Mam świadomość, że nie każdy pochwali taki przekaz”
Marianna Schreiber jest żoną posła Prawa i Sprawiedliwości, Łukasza Schreibera. Zrobiło się o niej głośno za sprawą udziału w Top Model, ponieważ zgłosiła się do programu w tajemnicy przed mężem. Choć widzowie pokładali w niej ogromne nadzieje, nie zamieszkała w domu modeli. To jednak nie przeszkodziło jej w robieniu kariery w show-biznesie.
Od kilku tygodni modelka regularnie pojawia się w kolorowej prasie. Organizatorzy branżowych imprez coraz chętniej uwzględniają ją na listach gości, a dziennikarze zabiegają o to, by przeprowadzić z nią wywiad. Ostatnio była gościem Kuby Wojewódzkiego, u którego chętnie opowiadała o swoim małżeństwie. Zdradziła, że w przeszłości nie brakowało jej odwagi, jednak po ślubie wyciszyła się.
Ja byłam bardzo buntowniczą dziewczyną zanim wyszłam za mąż. Zawsze byłam taka niefrasobliwa i sprzeciwiałam się wsztystkiem i wszystko robiłam na przekór. Czułam się z tym dobrze, to było moje ja i to było moje jestestwo. Ja te wszystkie cechy swoje stłamsiłam na rzecz bycia żoną.
Wszystko wskazuje na to, że Schreiber powoli odzyskuje dawny siły. Dowodem na to jest jej najnowsza publikacja.
Marianna Schreiber zrzuciła ubrania w ważnej sprawie
Marianna jest bardzo aktywna na Instagramie, gdzie dzieli się efektami kolejnych sesji zdjęciowych. W niedzielę pochwaliła się kadrem, którym chciała zobrazować problematykę hejtu.
Aby wzmocnić przekaz publikacji, modelka zrzuciła ubrania, pozostawiając na stopach jedynie długie czarne kozaki na obcasie. Na jej ciele narysowane są kontury ubrań, a wewnątrz nich znajdują się takie napisy, jak: stara k**wa, brzydka czy pusta szm*ta. Publikację opatrzyła autorskim wierszem.
Hejt.Stoi nade mną,I we śnie wciąż się pojawia…Cały czas żywy a wyglada jak zjawa.Nie wiem czego oczekuje,nic nie mogę mu dać.Boję się i chowam,tylko na to mnie teraz stać.Uciekam co sił ale jakby w miejscu,nie mogę się ruszyć…coś mnie ściska w sercu.Te oczy i postawa,wywołują we mnie uległość.Ulegam wiec choć nie chcę,w końcu czynię to we śnie.Krzyczy nieprzerwanie,każe mi się poddać.Sól sypie na ranę,godność muszę oddać.Przecieram oczy,kilkakrotnie tę czynność powtarzając.To tylko sen, ale budzę się -wszystko pamiętając.Teraz wiem - to nie sen,ta zjawa to Ty.Sny zamieniły się w najgorsze dni.Szukam wzorkiem i drżącymi rękami,dobroci na Twej twarzy.Wiesz…czasem mi się marzy…Świat pełen miłości i ludzkiej dobroci,szczerości płynącej z serca.Dziecięcej radości,uśmiechu - lecz nie jak szyderca.Marzy mi się świat - który wspiera,ten co ramiona do wszystkich otwiera.Marzy mi się życie,gdzie każdy sobie równy.Nie ma lepszych i gorszych,lękam się słowom, gdzie hejt to przydomek główny.Staram się nie poddawać,gdzie szukać mam siły i wyzwolenia?Słowa tak ranią…przynoszą tyle cierpienia.Bolą mnie już oczy,znaki na duszy od smutku zostały.Pozwól dobrym ludziom być dobrymi,czuwaj nad tymi z nienawiści złymi.
Pod nim dodała krótki dopisek, w którym wyjaśniła, co oznacza przedstawiony kadr.
P.S mam świadomość, że nie każdy pochwali taki przekaz, który stworzyliśmy razem z @photographerkijar, lecz trudno. Zdjęcie uderza. Pokazuje kobietę traktowaną przedmiotowo, często jak zwierze - zwyzywaną za nic. Hejt to najgorsze zło cyber współczesności.
Nie sposób nie odnieść wrażenia, że Schreiber inspirowała się sesją zdjęciową, którą mogliśmy zobaczyć kilka tygodni temu w Top Model. Uczestnicy musieli wówczas zapozować do modowego edytorialu, który miał zobrazować jeden z tematów wybranych przez mentorki: Ewę Farną, Wersow oraz Jagnę Niedzielską. Grupa znajdująca się pod opieką drugiej z nich skupiła się na problematyce hejtu. Owoce ich ciężkiej pracy zobaczycie tutaj.
