Irena Santor wspomina trudną walkę z rakiem. Zaatakował ją złośliwy nowotwór. „Przestraszyłam się nie na żarty”
Irena Santor to już legenda polskiej estrady. W latach 50. była solistką Państwowego Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca "Mazowsze". Później zdecydowała się kontynuować karierę jako artystka solowa. Wylansowała wiele hitów, które śpiewały całe pokolenia Polaków. Ulubienica słuchaczy dopiero w 2021 roku przeszła na muzyczną karierę.
88-latka z okazji Światowego Dnia Walki z Rakiem (4 lutego) udzieliła wywiadu portalowi Świat Gwiazd, w którym opowiedziała o swojej walce ze złośliwym nowotworem piersi.
Irena Santor wspomina walkę z rakiem
Artystka straszną diagnozę usłyszała w kwietniu 2000 roku. Początki były dla niej koszmarem. W tamtym czasie dla opinii publicznej rak oznaczał wyrok śmierci. Na szczęście, choć rak okazał się złośliwy, lekarzom udało się go pokonać.
Najpierw przeczytałam wszystko, co mogłam na temat, w związku z czym niezwłocznie podjęłam walkę z tym upiorem. W tamtym czasie w opinii publicznej rak oznaczał wyrok. Rozpoczęłam intensywne leczenie, zgodnie z zaleceniami lekarzy. Nowotwór okazał się złośliwy, w związku z tym konieczna była operacja, szczęśliwie dla mnie, nieradykalna. Obyło się bez chemii, zostałam poddana radioterapii. Do dziś kontroluję stan zdrowia, przestrzegam terminów wyznaczonych wizyt oraz badań, takich jak mammografia i USG – powiedziała.
Choroba wiązała się dla Santor z wielkim obciążeniem psychicznym, czemu absolutnie nie można się dziwić:
Przestraszyłam się nie na żarty, co szczególnie podkreślam, bo w tej chorobie najważniejsze na początku jest, by nie ulec presji strachu i nie dać się sparaliżować psychicznie. Powodzenie leczenia w dużym stopniu zależy od wczesnego rozpoznania i szybkiego podjęcia terapii.
Do dziś gwiazda pozostaje pod opieką lekarzy z Instytutu Onkologii. Przed dwiema dekadami Santor znalazła się w gronie założycieli Polskiej Unii Onkologii. Od tej pory aktywnie wspiera profilaktykę raka. Niestety, państwo wciąż nie robi dostatecznie wiele, by pomóc chorym. Rozmówczyni Świata Gwiazd zauważyła, że nakłady na służbę muszą być większe.
Dbanie o kobiety to dbanie o społeczeństwo. Państwo proponuje pewne programy w zakresie profilaktyki, ale ich skuteczność jest ciągle niedostateczna. Niestety, nakłady na leczenie onkologiczne, wciąż są niewystarczające.
Na zakończenie wywiadu Santor zaapelowała o to, aby kobiety nie bały się pójść do lekarza. Jedna z jej znajomych zmarła, ponieważ zwlekała z podjęciem terapii.
Jakiś czas temu umarła moja znajoma, artystka malarka. Miała 60 lat. Bała się powiedzieć komukolwiek, że miała kłopoty, bała się iść do lekarza. I w pół roku poszła do ziemi – gwiazda polskiej estrady zwieńczyła ten wątek.
Pozostaje mieć nadzieję, że sytuacja ulegnie zmianie i rak przestanie stanowić temat tabu.
