Szapołowska boleśnie zakpiła z Kaczyńskiego. A co z Hołownią? Też nie będzie usatysfakcjonowany
Grażyna Szapołowska nieczęsto zabiera głos na tematy polityczne czy światopoglądowe. Kilka lat temu było głośno jej rzekomej opinii na temat filmu "Kler". Gwiazda miała skrytykować film w rozmowie z "Faktem", sugerując, że obraz Wojciecha Smarzowskiego jest zbyt jednostronny.
Później jednak aktorka ujawniła, że rozmowa miała mieć zgoła odmienny przebieg.
Tydzień temu, nie przedstawiając się, zadzwonił na mój prywatny telefon mężczyzna i zapytał, czy widziałam film "Kler". Odpowiedziałam, że jeszcze nie. "A co pani teraz robi?" zapytał ponownie. "Nic, wychodzę z psem na spacer" – odpowiedziałam i odłożyłam słuchawkę – zrelacjonowała dla portalu rp.pl.
Podczas premiery filmu "Napoleon" Szapołowska porozmawiała z reporterem portalu Plotek. Również i w trakcie tego wywiadu nie zabrakło wątków politycznych.
Grażyna Szapołowska kpi z Jarosława Kaczyńskiego
Reporter, nawiązując do bohatera filmu, zapytał ją, czy w Polsce jest potencjalny mąż stanu.
Ale my mamy takiego Napoleona, nie? – zaczęła żartować Szapołowska, doprecyzowując: Tego niskiego Napoleona, bo Napoleon nie był za wysoki.
Gdy dziennikarz usłyszał, że Szapołowska raczej sceptycznie podchodzi do Jarosława Kaczyńskiego, postanowił zapytać ją o opinię nt. nowego marszałka Sejmu – Szymona Hołowni. Jak się okazuje, aktorka z dużo większą sympatią podchodzi do Donalda Tuska.
Szymek wzbudza nadzieje? Mnie się bardziej podoba ktoś z SLD. Myślę też, że ogromną charyzmę ma jednak Donald Tusk. Obserwując go, co zrobił przed wyborami, to go podziwiałam. Dlatego, że to był niesamowity wysiłek fizyczny, umysłowy. Wytrzymać te nagonki, które on znosił, to było napoleońskie – oceniła gwiazda.