Edyta Górniak spojrzała w niebo i bardzo się zaniepokoiła: "Na zdrowym człowieku nie robi się biznesu". Nie przebiera w słowach
Edyta Górniak nie ukrywa, że nie jest zwolenniczką obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa. Nie popiera m.in. noszenia maseczek. Jak tłumaczyła jakiś czas temu w social mediach, w jej ocenie nie jest to zdrowe i negatywnie wpływa na organizm:
Maseczki zaciśnięte tak mocno, w taki sposób jak wszyscy afiszują, żeby to robić, są potwornie niezdrowe. Można się udusić, można spowodować, że będzie większa wilgoć w oskrzelach, to wywoła kaszel. Nie ma prawidłowej cyrkulacji powietrza. Jak wdychamy do organizmu przez nos to wdychamy świeże powietrze, a organizm przy wydechu oddaje wszystko czego już nie potrzebuje. Czyli jeżeli mamy zamknięte usta i nos, cyrkulacji świeżego powietrza nie ma i wdychamy swoje własne spaliny.
Później udzieliła wywiadu, w którym podkreśliła, że jest sprzeciwia się przyjmowaniu szczepionki przeciw COVID-19. Podkreśliła, że nie chce otrzymać swojej dawki preparatu i nie będzie namawiać do tego swojego syna.
Edyta Górniak spojrzała w niebo i się zaniepokoiła. Co zobaczyła?
Górniak nie tylko co jakiś czas rozmawia z dziennikarzami, ale także aktywnie działa w sieci, gdzie dzieli się z fanami wybranymi fragmentami swojej codzienności. Chwali się nowymi zawodowymi projektami, pokazuje ważne miejsca, a także zabiera głos w istotnych dla siebie tematach. Tak jak w środę, gdy przekazała na Instastory, że spojrzała w niebo. Bardzo zaniepokoiło ją to, co dostrzegła:
To się oficjalnie nazywa "opryski na lisy" - wyjaśniła fanom Edyta Górniak.
Poprosiła fanów, by zadbali o siebie i przede wszystkim zatroszczyli się o swoją odporność. Dodała, że podobne zjawisko ma miejsce w całej Europie:
Dbajcie Kochani o odporność. Ta chemia i metale ciężkie osadzają się w ok. 7-10 dni. Sk.....ny. Spryskują całą Europę.
W kolejnym wpisie zdradziła, co myśli o tej sytuacji
Na zdrowym człowieku nie robi się biznesu.
Wpisy, które Edyta Górniak opublikowała w sieci, znajdziecie w galerii.
