Dorota Szelągowska: „Mama ma raka”. Diagnoza lekarzy była druzgocąca. Katarzyna Grochola usłyszała, że zostały jej trzy miesiące życia
Dorota Szelągowska to specjalistka od metamorfoz wnętrz, ale w ostatnim czasie to ona zaskoczyła ogromną metamorfozą. Gwiazda kilka miesięcy temu podjęła decyzję o tym, aby zrzucić trochę zbędnych kilogramów. Poważnie wzięła się za ćwiczenia pod okiem trenera personalnego i przeszła na dietę. Nie szczędziła wysiłków, by osiągnąć swój cel, choć jak sama przyznała, zdecydowanie nie jest typem sportowca. Tym bardziej zachwyca efekt, który osiągnęła.
Gwiazda stacji TVN nieustannie jest w biegu i realizuje kolejne zawodowe projekty. Jej program cieszą się wysoką oglądalnością, a na brak fanów i zainteresowania swoim życiem zdecydowanie nie może narzekać. O tym, jak wygląda codzienność w blasku fleszy, doskonale wie od najmłodszych. Jej mama Katarzyna Grochola osiągnęła wielki sukces dzięki serii bestselerów. Równie często jak jej córka gości w telewizji i na branżowych imprezach.
Dorota nie tylko pracuje na wizji, ale też skrupulatnie prowadzi swoje profile w social mediach, gdzie informuje, jak wygląda jej życie poza pracą. Pisze też felietony, a w ostatnim z nich poruszyła temat choroby swojej mamy.
Dorota Szelągowska o nowotworze Katarzyny Grocholi
Dorota w ostatnim felietonie dla Wysokich Obcasów Extra poruszyła niezwykle trudny temat, jakim jest choroba jej mamy. W przejmujący sposób opisała walkę Katarzyny Grocholi z rakiem. Wspomniała o operacji, którą musiała przejść.
Mama ma raka. Nie mówiłam ci, bo to się nagle okazało. Za kilka godzin operacja. Powiedziała, że wszystko będzie dobrze – napisała.
Dodała także, że wyjeżdża na kilka tygodni do Hiszpanii, ale wcześniej razem z siostrą poszły do notariusza, ponieważ jej mama chciała pozałatwiać pewne sprawy:
Byłam wczoraj z Marią u notariusza. Matka chce pozałatwiać jakieś sprawy, a ja w sobotę jadę do Hiszpanii na trzy tygodnie – dodała.
Słowa o porządkowaniu spraw mogą brzmieć bardzo niepokojąco. Nie jest tajemnicą, że Katarzyna Grochola choruje na nowotwór, o czym wspominała już jakiś czas temu. Niedawno jednak na swoim Instagramie zaapelowała do fanów, o to, aby nie palili papierosów i przyznała, że teraz częściej będzie spotykała się ze specjalistą od płuc. W sieci udostępniła też "modlitwy na trudne czasy''.
Parę razy pomogły to i teraz na to liczę. Tym, którzy na to nie liczą życzę nadziei.powinnam była dodać, że to modlitwy trudne czasy. I do świętych od spraw trudniejszych jeszcze – pisała w listopadzie.
Miejmy nadzieję, że tak wiele lat temu również teraz Katarzynie Grocholi uda się pokonać chorobę. Ona sama jeszcze nie skomentowała słów córki. O walce z nowotworem mówiła już trzy lata temu. Gdy miała 32 lata usłyszała druzgocącą diagnozę lekarzy – dawali jej trzy miesiące życia:
Ja wiem, że życie jest krótkie. I tak mam podarowany 32. rok życia. W czerwcu właśnie trzydzieści dwa lata temu lekarze dawali mi najwyżej trzy miesiące. Zdiagnozowali nowotwór. Powiedzieli, żebym się przygotowała. Przemyślała, co z opieką nad dzieckiem, spisała testament – opowiadała w wywiadzie w 2019 roku.
Katarzynie Grocholi życzymy dużo zdrowia.