Agnieszka Woźniak-Starak nie wytrzymała. W "DDTVN" uderzyła w Julię Wieniawę. Poszło o jej ukochanego psa. "Nie lubię takiego trendu"
Agnieszka Woźniak-Starak jakiś czas temu dołączyła do grona prowadzących Dzień Dobry TVN. Dziennikarka stworzyła wspaniały duet z równie doświadczona Ewą Drzyzgą. Gwiazdy stacji świetnie się ze sobą dogadały, co zdecydowanie widać na ekranie. Gospodynie porannego formatu sprawdziły się w nowej roli, a odcinki śniadaniówki z ich udziałem przyciągają przed telewizory prawdziwe tłumy. Na antenie poruszają najróżniejsze tematy, od tych błahych do tych, które potrafią sprawić, że łzy napływają do oczu.
06.04.2022 | aktual.: 06.04.2022 20:45
Agnieszka i Ewa wielokrotnie już udowodniły, że potrafią przeprowadzić interesującą rozmowę na każdy temat. W programie nie brakuje też wizyt gwiazd, ale równie często ich poczynania omawiane są w jednym z punktów programu. W środowy poranek wyemitowana została rozmowa z Julią Wieniawą, która pod koniec minionego roku sprawiła sobie szczeniaczka rasy cavapoo. W pewnym momencie Agnieszka Woźniak-Starak nie wytrzymała.
Agnieszka Woźniak-Starak szorstko o psie Julii Wieniawy
Agnieszka Woźniak-Starak jest nie tylko dziennikarką, ale też wielką miłośniczką zwierząt. Sama posiada kilka psów i traktuje je jak pełnoprawnych członków rodziny. Często włącza się w różnego rodzaju akcje mające na celu pomoc czworonogom.
W dzisiejszym odcinku DDTVN, który poprowadziła razem z Ewą był poruszony temat szczeniaczka Bowiego i jego właścicielki Julii Wieniawy, na którą spadło sporo krytyki po zakupie psiaka.
Rasa ta jest bowiem mieszanką cavaliera i pudla i nie jest oficjalnie uznana przez Związek Kynologiczny w Polsce. W wyemitowanym nagraniu młoda aktorka wyznała, dlaczego zdecydowała się właśnie na takiego pieska. Wyznała, że ma alergię, a ta rasa jej nie uczula.
Opowiedziała też sporo o samym czworonogu, który jest wyjątkowo grzeczny. Ma również nadzieję, że popularność nowej psiej hybrydy sprawi, że rasa ta wkrótce zostanie oficjalnie uznana.
Agnieszka Woźniak-Starak, komentując materiał miała nieco inne zdanie. Bardzo nie spodobało jej się to, że Julia nazwała psa hipoalergicznym.
Dodała jeszcze kilka słów na temat pseudohodowli. Zwróciła się do osób chcących posiadać rasowe psy, by zawsze wybierały te z pewnych źródeł i posiadające stosowne dokumenty dotyczące ich pochodzenia.
Piesek Julii wzbudza od samego powodu spore zamieszanie. Jedni fani są zachwyceni jego uroczym wyglądem, inni podobnie jak Agnieszka obawiają się pseudohodowli. Wiadomo jest jedno, że nowa właścicielka dba o swojego psiaka i traktuje go iście po królewsku.