Z Natalią Janoszek jest aż tak źle? “Do dziś ma tak, że boi się wyjść na ulicę”

Edyta Folwarska to znana prezenterka telewizyjna i pisarka. Celebrytka idealnie wpisywała się w profil kandydatek poszukiwanych do programu “Królowa przetrwania”, więc przyjęła propozycję udziału od produkcji. Teraz, kiedy nagrania w dżungli się zakończyły, uczestniczki są rozchwytywane i chętnie udzielają wywiadów.

Natalia Janoszek fot. AKPA, Edyta Folwarska i Natalia Janoszek

Teresa Olszewska

13 stycznia 2024, 21:12

Edyta Folwarska i Natalia Janoszek w "Królowej przetrwania"

Edyta i owiana złą sławą Natalia Janoszek poznały się właśnie w programie. Edyta nie ukrywa, że zbliżyła się z Janoszek. W niedawnym wywiadzie dla portalu ShowNews zdradziła, że podziwia Natalię za to, jak radzi sobie z hejtem, spowodowanym przez film opublikowany przez Krzysztofa Stanowskiego. Jak się okazuje, nie zawsze jest kolorowo.

Edyta Folwarska o Natalii Janoszek i hejcie

Janoszek udzieliła nam wywiadu, w którym opowiedziała, że przez hejt miała myśli samobójcze. Teraz jej słowa potwierdza wypowiedź Edyty.

Tak jak Natalia powiedziała we wcześniejszych wywiadach, miała nawet takie złe myśli, żeby skończyć ze sobą. Bez pomocy psychologów i psychiatrów jest ciężko. Faktycznie, kiedy ten hejt dotyka mnie mocniej, to podziwiam te wszystkie osoby, które muszą się z nim mierzyć na co dzień - powiedziała Folwarska.

Nikt się nie spodziewał, że jest aż tak źle.

Do dziś Natalia ma tak, że boi się wyjść na ulicę, ponieważ ludzie potrafią ją zaczepić i powiedzieć prosto w twarz: "Ty oszustko, zniknij z tego świata". Czasami pokazuje mi też wiadomości, jakie dostaje i podziwiam ją, że ma jeszcze wolę walki i chęć życia, bo jak się czyta dużo takich wiadomości, że ktoś ci życzy śmierci, że jesteś taka, czy owaka, to w pewnym momencie zaczynasz się zastanawiać, czy faktycznie na takim świecie powinnam być - kontynuowała.

Natalia Janoszek zainspirowała Edytę Folwarską

Edyta nie ukrywa, że Natalia Janoszek pobudziła jej ducha kreatywności.

W programie zainspirowała mnie do napisania książki. Uczyła mnie grać oczyma. Był taki jeden moment, że wymieniała spojrzenia z pewnym operatorem i to dla mnie było tak inspirujące, że mówię do Natalki: "Natalia, daj mi kartkę i długopis". Spisywałam to wszystko, co widziałam - jak ona się zachowuje, jak patrzy i pewne inne rzeczy i stworzyłam rozdział "Niewinnych tarapatów" - podsumowała.

Co o tym myślicie?