Kuszyńska z córeczką były na granicy śmierci. "Było bardzo źle. Koszmar". Gwiazda podzieliła się dramatem
23.07.2020 14:20, aktual.: 23.07.2020 14:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Monika Kuszyńska rozpoczęła karierę w 2000 roku, gdy dołączyła do zespołu Varius Manx. Sześć lat później, gdy wraz z grupą wracali z koncertu w Miliczu, doszło do tragicznego wypadku. Na skutek uderzenia w drzewo piosenkarka doznała przerwania rdzenia kręgowego. Pierwszych lat po wypadku nie wspomina zbyt dobrze:
Sporo zmieniło się w 2011 roku, gdy poznała Jakuba Raczyńskiego. Para stanęła na ślubnym kobiercu, a od kilku lat sprawdza się w roli rodziców. Trzy lata temu przyszedł na świat ich syn, Jeremi, rok później jego siostra, Kalina.
Monika Kuszyńska o trudnym porodzie
Kuszyńska w wywiadzie dla tygodnika Rewia zdobyła się na odważne wyzwanie. Opowiedziała o trudach drugiego porodu i strachu o życie i zdrowie córeczki. Okazuje się, że dziewczynka przyszła na świat miesiąc przed terminem. Chociaż piosenkarka nie chce opowiadać o szczegółach, wyjawiła, że wraz z dzieckiem byli na granicy śmierci:
Skomplikowany poród był powodem, dla którego gwiazda długo zwlekała z potwierdzeniem informacji o narodzinach drugiego dziecka. Chciała, by Kalina była bezpieczna. Na szczęście od tamtego momentu minęło już sporo miesięcy, a dziewczynka rośnie jak na drożdżach.