Monika Jarosińska bała się iść do lekarza. Wykryto u niej...
Aktorka czekała aż dwa miesiące
"Tak to prawda. Rzeczywiście bałam się pójść do lekarza, bo bałam się usłyszeć, że to może być coś złego. Generalnie zawsze badałam swoje piersi u lekarza. Traf chciał, że któregoś dnia ręka powędrowała mi w pewne miejsce i znalazłam sobie guzek wielkości pestki od śliwki. To było dosyć spore i wtedy mnie sparaliżowało. I nie ukrywam, że czekałam około dwóch miesięcy, niestety, aby pójść do lekarza i aby w końcu dowiedzieć się usłyszeć, że wszystko jest w porządku" - wyznała w Dzień Dobry TVN aktorka.
Cieszymy się, że wszystko skończyło się dobrze.