Melania uchroniła Trumpa od wpadki na pogrzebie papieża. TO mu powiedziała
Podczas pogrzebu papieża Franciszka Melania Trump pomogła mężowi uniknąć faux-pas. Ekspertka odczytała słowa Pierwszej Damy USA. Okazuje się, że doradziła Donaldowi Trumpowi w pewnej kwestii.
W sobotnie przedpołudnie odbył się pogrzeb papieża Franciszka. Na Placu św. Piotra pojawiły się tłumy wiernych, a także najwięksi przywódcy świata. Wśród nich znaleźli się m.in. prezydent Andrzej Duda z małżonką, Wołodymyr Zełenski, Emmanuel Macron oraz Donald Trump z Melanią. Podczas ceremonii żona prezydenta USA zwróciła mu uwagę, co wychwyciły kamery.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ada Fijał oceniła najlepiej i najgorzej ubrane gwiazdy polskiego show-biznesu. Co sądzi o stylu Julii Wieniawy?
Melania powiedziała Donaldowi Trumpowi co robić. Dzięki niej prezydent USA uniknął wpadki
W trakcie mszy, gdy zgromadzeni zostali poproszeni o przekazanie znaku pokoju, Donald Trump wydawał się niepewny, co zrobić. Melania Trump, widząc jego wahanie, zasugerowała mu, by podał rękę innym żałobnikom. Ekspertka od czytania z ruchu warg, Nicola Hickling, ujawniła, że Melania powiedziała mężowi: "Powinieneś to zrobić". Dzięki jej interwencji Trump uniknął niezręcznej sytuacji i wyciągnął rękę do będącego blisko Emmanuela Macrona.
Ekspert komentuje przybycie Donalda Trumpa na pogrzeb papieża. Według niego był nieco zdenerwowany
Podczas pogrzebu papieża Franciszka wiele się działo. Wszystko było jednak zaplanowane w najmniejszych szczegółach i przybyli goście musieli respektować wymogi panujące w Watykanie. W rozmowie z Plotkiem ekspert od mowy ciała Maurycy Seweryn wspomniał, że Donald Trump mógł się spóźnić na uroczystość, co wprowadziło pewien chaos i zdenerwowanie. Trump i Melania poruszali się szybko, a prezydent USA witał się z osobami, które znał. W przybycie pary prezydenckiej USA wkradło się swego rodzaju zamieszanie.
Przyspieszony krok, Trump pierwszy, ciągnie za rękę Melanię i razem zmierzają na wyznaczone miejsce, punkt po punkcie. (...) Są przekazywani z rąk do rąk, nim dotrą na miejsce, gdzie mają usiąść. Po drodze Trump wita się z tymi, których zna. Nikt nie podaje mu ręki, on pierwszy decyduje o podaniu dłoni — powiedział we wspomnianym wywiadzie Maurycy Seweryn.