Marta Manowska nie mogła powstrzymać łez. Słowa Pawła do żony wywołały mocną reakcję
W świątecznym odcinku "Rolnik szuka żony" widzowie mieli możliwość wysłuchania słów, które skierowali do partnerów ci, którzy wybierali uczestników programu w kolejnych edycjach. Niektóre listy sprawiły, że Marta Manowska nie umiała ukryć emocji. Trzeba było poprawiać makijaż?
Marta Paszkin i Paweł Bodzianny, uczestnicy 7. edycji programu "Rolnik szuka żony", są jedną z nielicznych par, które znalazły wspólne szczęście podczas show. Ich wyjątkowa chemia była widoczna od samego początku, mimo że początkowo ich relacja stanęła pod znakiem zapytania przez niefortunny żart. Szczęśliwie wyjaśnili między sobą nieporozumienia i skupili się na rozwijaniu swojej miłości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Historia związku Marty i Pawła z "Rolnik szuka żony"
Po zakończeniu programu Marta i Paweł kontynuowali swój związek, podejmując kolejne wspólne wyzwania, w tym zakup domu oraz udział w "Dance Dance Dance". Para w końcu ogłosiła zaręczyny, a w lutym 2022 roku poinformowali o oczekiwaniu na narodziny pierwszego dziecka. Już trzy miesiące później powitali na świecie synka Adama.
Parze nie wystarczył ślub cywilny, który odbył się 12 marca 2022 roku. Postanowili zorganizować także uroczystość kościelną, odbywającą się w dokładną rocznicę ich pierwszego spotkania poprzez program, w miejscu, gdzie ich drogi po raz pierwszy się skrzyżowały. Paweł wspomniał, że pandemia nie zniechęciła ich do organizacji hucznego wesela.
Marta zauważa, że wybór daty oraz miejsca drugiego ślubu, zbiega się z ich pierwszym spotkaniem, co nadaje ceremonii szczególnego znaczenia. Marta i Paweł tym samym przedłużają swoją romantyczną podróż, co tylko wzmacnia ich dotychczasowe szczęście. Małżeństwo wychowuje troje dzieci, o czym zawsze marzyli.
CZYTAJ TAKŻE: Marta i Paweł z "Rolnik szuka żony" o swoim związku, dzieciach i życiu po programie. "Wszystko porzuciłam"
Marta Manowska wzruszona słowami Pawła do żony
Podczas siódmej edycji "Rolnik szuka żony" to Marta pisała list do Pawła, którego chciała poznać. Teraz, podczas świątecznego odcinka, to jej mąż przeczytał list do niej.
Między nami nie jest zawsze tak idealnie jak na Instagramie, ale staram się być lepszy każdego dnia, a twoja miłość, ciepło i troska o naszą rodzinę sprawiają, że każdy ten dzień jest piękniejszy i bardziej wartościowy - mówił Paweł, a Marta uśmiechała się, z oczami, w których coraz bardziej widać było łzy.
Na tym jednak Paweł Bodzianny nie poprzestał.
Dziękuję za wszystko, co dla nas robisz i dziękuję za pomoc w dorośnięciu do osoby, jaką jestem dzisiaj. Wniosłaś tak dużo światłą i szczęścia w moje życie, że nie wyobrażam sobie, jak miałoby ono wyglądać teraz bez ciebie. Tyle już razem przeszliśmy i czekam z radością na to, co przyniosą nam kolejne wspólnie spędzone lata - kontynuował mężczyzna.
Marta Manowska co chwilę ocierała łzy wzruszenia, słuchając słów rolnika, aż Michał, uczestnik innej edycji, pospieszył jej z pomocą i podał chusteczkę. Trzeba przyznać, że pozostali zaproszeni do studia także z uwagą słuchali listu Pawła. Nic dziwnego, że po takich słowach w niejednym oku zakręciła się łza.