Marina w mocnych słowach o paparazzi: "Nie powiem, że się przyzwyczaiłam do tego, bo nienawidzę tego" [WIDEO]
Marina Łuczenko-Szczęsna od wielu lat jest na celowniku mediów. Nie tylko za sprawą swojej kariery zawodowej, ale od niedawna także dzięki małżeństwu z Wojciechem Szczęsnym. Nic więc dziwnego, że fani tylko czekają aż para pokaże, co u nich słychać.
Podczas Sephora Trend Report 2017 zapytaliśmy piosenkarkę, jaką wagę na co dzień przykłada do makijażu.
Na co dzień staram się malować, ale często tego nie robię. Jak jestem w Warszawie, owszem, maluję się wtedy, gdyż czasami się zdarzy, że gdzieś tam za mną jeżdżą czy coś i wolę wyglądać lepiej. Natomiast i tak potrafią zrobić mi takie zdjęcia, że wyglądam strasznie, ale jeśli chodzi o taki codzienny rutynę taką to uważam, że najważniejsza jest pielęgnacja buzi - powiedziała
Jak więc widać, paparazzi to nieodłączny element życia Mariny.
Paparazzi lubią sobie wymyślać tematy. Słyszałam nawet, że potrafią się dopuścić takich środków, jak spowodowanie wypadku samochodowego tylko po to, by mieć newsa. Nie powiem, że się przyzwyczaiłam do tego, bo nienawidzę tego. Nie lubię tego i bardzo rzadko pojawiam się w Polsce, i wiem, że i paparazzi, i media, i dziennikarze są trochę na mnie obrażeni, bo myślą, że ja się wywyższam, ale naprawdę ja po prostu chyba wolę spokój i wolę wracać wtedy, kiedy stoi za tym muzyczne zdarzenie - wyznała
Mamy nadzieję, że mimo wszystko Marina chętnie będzie odwiedzać Polskę. W końcu obecnie szykuje się do wydania długo oczekiwanej płyty.