Marianna Schreiber żałuje udziału w "Top Model"? "Z jednej strony szkoda". Co jest największym minusem?

Marianna Schreiber zyskała rozpoznawalność, biorąc udział w 10. edycji Top Model. Na casting do programu przyszła w tajemnicy przed mężem związanym zawodowo z partią Prawo i Sprawiedliwość. Dodatkowo wszystko działo się w czasie głośnej afery "lex TVN", który decyzją rządu mógł stracić koncesję na nadawanie w Polsce.

Marianna Schreiber o udziale w Top Model

Paulina Pucuła

25 kwietnia 2022, 05:00

Modelka doskonale wykorzystała swoje 5 minut w mediach. Zabiera głos w ważnych sprawach i zwykle prezentuje zupełnie inne poglądy niż jej ukochany. Ostatnio wspierała gejów, lesbijki i osoby transpłciowe na LGBT+ Film Festival w Warszawie. Wcześniej stawała w obronie wolnych mediów i zabiegała głos na temat zmian w ustawie antyaborcyjnej. Do tego wszystkiego spełnia się w branży mody, biorąc udział w najróżniejszych kampaniach – współpracuje z projektantką gwiazd Anią Cichosz.

Czy z perspektywy czasu Marianna żałuje, że wzięła udział w programie TVN?

Marianna Schreiber o udziale w Top Model. Czy żałuje?

Żona pasła PiS, Łukasza Schreibera, w rozmowie z reporterką Jastrząb Post wyznała, że życie z łatką uczestniczki Top Model nie należy do najłatwiejszych. Dlaczego?

Można to postrzegać dwojako. Z jednej strony działania, których teraz się podejmuję i moja aktywność, jest odbierana czasami negatywnie poprzez to, że zasłynęłam w mediach jako uczestniczka programu Top Model. Niestety, w Polsce cały czas postrzega się osoby, które są związane z modą, jako osoby nie posiadające zdolności do myślenia, do czytania i znania się na potrzebach ludzkich i wyrażania jeszcze swoich. Także ja u niektórych uchodzę za osobę, która nie wie, jak ma na imię i nazwisko, a co mówić dopiero np. o tym, żeby wiedzieć ile trzeba mieć procent, aby wejść do sejmu. No ale dobrze, niech tak będzie, chociaż szkoda.

Marianna widzi też plusy swojego udziały w show:

Więc z jednej strony szkoda. Z drugiej strony cieszę się, że internauci, obywatele i wszystkie osoby, które mnie kojarzą mają okazję zobaczyć, jak się zmieniłam i jak ewoluowałam z dziewczyny zamkniętej w pewnych ramach, która nie tyle, co z nich wyszła, bo tego nie mogę powiedzieć, ale która z nich wychodzi i stara się przekazywać to innym. Wiem, że daję siłę wielu ludziom. Jest wielu ludzi, którym muszę podziękować za całe wsparcie szczególnie przy okazji tworzenia partii. Bez tych ludzi by mi się to nie udało. Wierzę, że świat jest dobry.

Śledzicie poczynania Marianny?