Gwiazda „The Voice” pochwaliła się emeryturą. List z ZUS‑u brzmi jak kiepski żart. "Oprawiłem go w ramkę i powiesiłem na ścianie"
Gwiazdy wielokrotnie udowodniły, że nie mają co liczyć na wysoką emeryturę. Po Maryli Rodowicz i Alicji Majewskiej, które od państwa dostają grosze, z przykrą rzeczywistością zderzył się Marek Piekarczyk.
08.12.2021 | aktual.: 08.12.2021 16:04
70-latek już kilka lat temu wszedł w wiek emerytalny. Zdaje się, że jednak ma wciąż dużo siły, by spełniać się zawodowo. Mężczyzna jest wokalistą, autorem tekstów, a także postacią telewizyjną. Ogromną popularność przyniósł mu program The Voice of Poland, w którym sprawdza się w roli jurora. Jego kariera rozpoczęła się jednak dużo wcześniej.
W 1969 roku stawiał swoje pierwsze kroki na scenie. Był współzałożycielem zespołu Dwustan, Tristan i Izolda, z którym występował. Po kilku latach przeszedł do TSA. Formacja z czasem została uznana za prekursora heavy metalu w Polsce. Wraz z zespołem Piekarczyk dał ok. 1000 koncertów w Polsce, USA, Kanadzie, Belgii, Holandii, Czechosłowacji, Rosji, Francji, Finlandii, na Litwie, Białorusi, Ukrainie i w Niemczech.
Przez kolejne lata emigrował jeszcze po kilku grupach, a nawet jedną z nich reaktywował. Ostatecznie jednak postanowił zapracować na własne nazwisko i rozpoczął karierę solową. W 2009 roku pojawił się jego debiutancki album pt. Źródło, który promował licznymi koncertami i występami. W międzyczasie koncertował z TSA.
Mało kto wie, że Piekarczyk, zanim został muzykiem, był malarzem, a także zajmował się ceramiką. Dopiero w wieku 30 lat rozpoczął przygodę wokalną. Gwiazdor jest obecnie jedną z legend polskiej sceny muzycznej. Nic więc dziwnego, że został zaangażowany do roli jurora w The Voice of Poland. Jego przygoda z telewizyjnym show rozpoczęła się w 2013 roku. W czerwonym fotelu zasiadał od 2. do 5. edycji. Po długiej przerwie produkcja postanowiła przywrócić go do programu. W efekcie w tym roku również miał okazje oceniać występy uczestników.
Emerytura Marka Piekarczyka. Ile wynosi?
Wielu zastanawia się, ile Piekarczyk może inkasować na emeryturze. Prawda okazuje się gorzka. Muzyk otrzymał list z ZUS-u, w którym pada konkretna kwota miesięcznych świadczeń od państwa w ramach opłaconych składek ubezpieczeniowych. W wywiadzie dla Party zdradził szczegóły:
Artysta na szczęście zarabia wysokie kwoty w programie i zdaje się, że sam zabezpieczył swoją przyszłość. Zdradził natomiast, co zrobił z listem z urzędu:
Miejmy nadzieję, że jego oszczędności są wystarczające.