Urodziłam się w domu, w którym od niepamiętnych czasów były psy – znajdy. Zwykle były to jamniki. Pamiętam, że w szkole nawet biłam się o kundelka, któremu pewien chłopiec chciał zrobić krzywdę. Oczywiście po całym zdarzeniu piesek trafił do nas i spędził z nami długie lata. Kolejna ciekawa historia łączy się z moim pobytem w łódzkiej szkole baletowej. Stałam na przystanku, kiedy podszedł do mnie piesek. Wzięłam go na ręce, a pies położył głowę na moim ramieniu i zasnął. Przez pewien czas mieszkał ze mną w internacie, a potem zawiozłam go do swoich rodziców. Pies był najbrzydszym kundelkiem świata, ale bardzo go kochałam – niegdyś opowiedziała w rozmowie z portalem cztery-lapy.pl
Jeszcze bardziej otworzyła się przed Faktem, któremu opowiedziała o tym, jakie przywileje ma jeden z jej psiaków.
Radzio czasami je z jednej miski z naszym psem. U nas faktycznie George, który jest buldogiem angielskim, ma różne przywileje, bo jest niezwykle emocjonalny – powiedziała. I dodała: – Według mnie buldogi angielskie to nie są psy. To są ludzie po prostu. Prawda jest taka, że te psy mają w sobie taką ogromną potrzebę kontaktu z człowiekiem, są tak bardzo przyjacielskie i potrzebują bliskiej relacji, że George z nami jest bardzo blisko. Mamy też psy innej rasy, które są przecudowne, ale zachowują się jak psy. Są kochane, ale mimo wszystko to pieski. A George to nasz synek.
Znana z miłości do zwierząt dziennikarka zwróciła się dziś z apelem do fanów.
Na Instastory zamieściła szereg wpisów, z których wynika, że szuka domu dla kilku czworonogów, które zostały zabrane podczas interwencji obrońców praw zwierząt.
Te pieski zostały zebrane z okropnych warunków podczas interwencji. Złota kobieta wraz ze swoim zespołem szuka im domu, zanim trafią do schroniska – napisała w jednym z nich.
Ujęcia szukających domu czworonogów zobaczycie w galerii pod tekstem.
Gdybyście chcieli pomóc to kontaktujcie się z Victorią Kukulską lub bezpośrednio z fundacją Azyl dla skrzywdzonych zwierząt z Lipna. Potrzebna jest: karma, koce, kołdry i tak naprawdę najważniejszy jest ciepły domek dla pieska – dodała Gosia.
Z fundacją można się skontaktować tutaj.
Ufamy, że Gosia szybko znajdzie osoby, które zechcą przygarnąć psiaki pod swój dach.