Lucyna Malec o walce z depresją. Gwiazda "Na Wspólnej" po raz pierwszy przyznała: "Miałam myśli samobójcze"
Lucyna Malec cierpiała na depresję, z którą na szczęście udało się jej wygrać. Po latach szczerze opowiedziała o swoich doświadczeniach, przyznając, że przeszła długą drogę, by w pełni wyzdrowieć.
Brałam leki, miałam myśli samobójcze. Teraz nie wiem, kiedy przeleciały lata, a ja cały czas jestem w kieracie ćwiczeń, obowiązków, pracy i tak upływa życie - mówi o swoim życiu gwiazda Na Wspólnej Lucyna Malec.
Aktorka ma dorosłą 21-letnią córkę Zosię, cierpiącą na mózgowe porażenie dziecięce. Dziewczyna nie jest w stanie samodzielnie żyć. Dlatego właśnie pani Lucyna otacza ją miłością i opieką.
Lucyna Malec ma niepełnosprawną córkę
Komplikacje przy porodzie zadecydowały o tym, że Zosia, córka Lucyny Malec jest niepełnosprawna. Kiedy dziewczynka przyszła na świat, gwiazdę opuścił mąż Lucyna wychowywała Zosię sama. A nie było je łatwo: choroba córeczki i świadomość, że ostała z nią sama przyczyniły się do depresji aktorki, która miała też myśli samobójcze.
Mimo wszystko nie poddała się, tylko przeorganizowała życie, robiąc wszystko tak, by jej córka miała świetna opiekę, niezbędną rehabilitację i mogła się cieszyć jej obecnością. Dziś aktorka żartuje, że bardzo dba o siebie, bo chce dożyć 140 lat. To wszystko dlatego, że bardzo boi się, co stanie się z Zosią, gdyby ona nagle odeszła.
Aktorka postawiła więc na zdrowy tryb życia i sport:
Pływam, jeżdżę na rowerze, żegluję. Uwielbiam być na powietrzu, czuć endorfiny. Chodzę też na zajęcia będące połączeniem jogi i medytacji – powiedziała gwiazda.
Ostatnio zabrała też Zosię na wakacje do Grecji. Całość zorganizował jej serdeczny kolega a zarazem szwagier , Paweł Wawrzecki, także tata niepełnosprawnej dziewczynki. Okazuje się, że jeżdżą tam od 11 lat:
Nasze dzieci czują się tam szczęśliwe, pływają w ciepłej wodzie. Tam odpoczywam i ja, i Zosia. To nasze ukochane miejsce na Ziemi - zapewnia Lucyna Malec.
Podziwiają ją za to koledzy z pracy. Wiele osób z jej środowiska uważa ją za bohaterkę:
Jej sytuacja rodzinna jest dramatyczna, wszyscy patrzą na nią jak na anioła - powiedział Andrzej Nejman w rozmowie z Na żywo.