Krzysztof Zalewski dopiero po latach dowiedział się, że jego ojcem jest znany aktor. Wiadomo, jaki mają kontakt
Krzysztof Zalewski przez lata wychowywany był jedynie przez matkę. Kiedy był nastolatkiem dowiedział się, kto jest jego ojcem. Jak się okazało, to niezwykle popularny aktor. Bardzo szybko nawiązali nić porozumienia, utrzymując relację po dziś dzień.
09.09.2024 | aktual.: 09.09.2024 11:28
Krzysztof Zalewski zyskał szeroką popularność, wygrywając drugą edycję programu "Idol". Ten sukces otworzył mu drzwi do kariery muzycznej i pozwolił na zdobycie licznej rzeszy fanów. Mimo że jego kariera muzyczna rozwijała się dynamicznie, życie prywatne skrywało wiele tajemnic.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zmiany w życiu Krzysztofa Zalewskiego. Rzucił się w wir pracy
Kilka tygodni temu media obiegły informacje na temat rozstania Krzysztofa Zalewskiego z życiową partnerką. Para od dłuższego czasu miała kryzys i próbowała naprawić swoją relację. To jednak im się nie udało i od kilku tygodni nie są już razem. Być może to właśnie z tego względu muzyk angażuje się ostatnio w wiele projektów zawodowych. Cały czas gra koncerty, a także - jak podaje Świat Gwiazd - już niebawem ma wystąpić w komedii romantycznej "Skąd się biorą misie?", gdzie otrzymał główną rolę.
Krzysztof Zalewski poznał swojego ojca jako nastolatek. Mężczyzna nie wiedział o jego istnieniu, a dziś pęka z dumy
Krzysztof Zalewski przez długie lata nie wiedział, kto jest jego biologicznym ojcem. Ta tajemnica została rozwiązana dopiero, gdy był nastolatkiem, a jego matka chorowała na nowotwór. Okazało się, że jego ojcem jest aktor, Stanisław Brejdygant. Szerszej publiczności znany jest z roli Janusza Zamojdowskiego w "Klanie", ale pojawił się również w "Klerze" czy "Dziewczynach ze Lwowa". Co ciekawe on również nie wiedział o istnieniu swojego syna. Gdy panowie się poznali, szybko nawiązali kontakt, który pielęgnują do dziś. Artysta jest niezwykle szczęśliwy, że Krzysztof poszedł w jego ślady i często pojawia się na ekranie. Jak podaje Świat Gwiazd, Stanisław Brejdygant jest z niego bardzo dumny.
Jest niezwykle dumny, że Krzyś idzie w jego ślady (...) Daje mu warsztatowe wskazówki, dzieli własnymi doświadczeniami z pracy przed kamerą i przede wszystkim kibicuje z całego serca. Panowie starają się nadrobić stracony czas - powiedziała przyjaciółka rodziny we wspomnianej rozmowie.