Mama Anny Przybylskiej o nowej partnerce Jarosława Bieniuka. Bardzo zdecydowane słowa
Mimo że od śmierci Anny Przybylskiej minęło sporo czasu, to Jarosław Bieniuk ciągle wydaje się wstrząśnięty stratą ukochanej. Wciąż nie może ułożyć sobie życia. Nie ulega wątpliwości, że aktorka była jego wielką miłością. Para doczekała się trójki dzieci, które był zmuszony wychowywać sam, kiedy Ania odeszła pokonana przez chorobę nowotworową.
Matka Anny Przybylskiej o nowej partnerce Jarosława Bieniuka
Wydawało się, że w końcu odnalazł spokój w ramionach Martyny Gliwińskiej, ale nie wszystko ułożyło się tak, jakby wszyscy sobie tego życzyli.
Partnerka piłkarza zaszła w ciążę i ich drogi się rozeszły. W prasie pojawiło się sporo sprzecznych informacji na temat tego, co zaszło między parą. Niedawno Gliwińska urodziła dziecko Bieniuka i wszystko wydaje się wracać na dawne tory. Prasa podaje, że Jarosław spędza dużo czasu z synkiem, a ich relacja się poprawiła.
Teraz podobno planuje zamieszkać razem z trójką dzieci ze związku z Anna Przybylską i nową partnerką. Ma plan, żeby sprzedać mieszkanie, w którym żył z Anią, i kupić dom z ogrodem. Żeby to jednak zrobić, musi mieć zgodę mamy Przybylskiej – to ona zarządza majątkiem po córce.
Co na to pani Krystyna? Tabloid donosi, że mama Ani bardzo kibicuje Jarosławowi Bieniukowi. Zależy jej na szczęściu całej rodziny.
Pani Krysia bardzo lubi Martynę i życzy jej i Jarkowi wszystkiego, co najlepsze. Nie ustaje też w modlitwach o spokój ich rodziny. Jeśli Jarek przekona ją do swojego pomysłu, da zgodę na sprzedaż mieszkania, które wcześniej należało w połowie do jej córki – donosi Na żywo.
Od dawna wiadomo, że matka Przybylskiej bardzo dobrze życzy ojcu swoich wnucząt. Kilka lat po śmierci córki dała Jarkowi swoiste błogosławieństwo. Magazynowi Rewia powiedziała:
Ktokolwiek pojawi się u boku Jarka, nie może być porównywany do Ani, bo drugiej takiej nie będzie. Osoba, która zwiąże się z Jarkiem, też zasługuje na ciepło. Ode mnie jako matki Ani będzie mieć wsparcie. Nie zastąpi mi córki, ale możemy się przecież polubić. Ja też się będę cieszyć, jeśli mnie zaakceptuje.
Mamy nadzieję, że Jarosław Bieniuk w końcu znajdzie szczęście w miłości.