Wypowiedź Krystyny Jandy została zmanipulowana przez TVP? Ostra reakcja gwiazdy
Niedawno Krystyna Janda udzieliła wywiadu, w którym mówiła o tym, że pikiety KOD-u można porównać do protestów, które odbywały się za czasów Solidarności. Zwróciła jednak uwagę na to, że w przypadku KOD-u nie są organizowane msze święte. Zdaniem wielu osób TVP, która pokazała wypowiedź artystki przy okazji dokonała manipulacji. Zdenerwowana Janda odpowiedziała.
Milena Majek
Na szczęście zajmuję się w ciągu dnia tyloma sprawami, że nie widzę tych burzy na mój temat. Moi Państwo, od 45 lat mam określone poglądy i wszyscy je znają, zawsze wyrażałam je publicznie, z racji mojego zawodu i charakteru ról jakie dane mi było zagrać, do dziś powtarzane są te role a w internecie wypowiedzi, te sprzed wielu lat także....itd itp. Nie zmieniłam poglądów i sympatii nigdy. Do manipulacji jestem przyzwyczajona, choć trzeba przyznać że już o tym zapomniałam przez ostatnie lata. (Należy dobrze rozumieć tutaj określenie ostatnie, w moim wieku ostatnie to jest 20 lat). Pozdrawiam serdecznie - napisała na Facebooku
Przy okazji aktorka zamieściła list pewnego internauty.
P. Janda w wywiadzie (pełnym) wskazała na to że Kościół Katolicki zdecydowanie nie wspiera społeczeństwa w chronieniu idei wolności tak jak to czynił "za Solidarności" i że jest to alarmowy sygnał że coś się źle dzieje. Kawałek puszczony w TVP to wypowiedź p. Jandy że (taki wydźwięk) nie ufa ona demonstracjom KOD bo nie zaczynają się do Mszy, w przeciwieństwie do demonstracji/akcji Solidarności, które zawsze się od Mszy zaczynały. Dodatkowo, "puszczony" w TVP fragment deprecjonuje samą aktorkę, sugerując że w swoich ocenach ruchów społecznych p. Janda stosuje kryteria faryzejskie - czytamy
Coś nam się wydaje, że Krystyna Janda nie zamierza odpuszczać TVP.