Koronawirus w Polsce, a poseł PiS zrobił imprezę na 250 osób. Naraził zdrowie prezydenta
Mateusz Morawiecki w ubiegłą środę potwierdził powagę sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy i zamknął szkoły, instytucje użyteczności publicznej, zakazano zgromadzeń powyżej 50 osób. Ogłoszono stan zagrożenia epidemicznego. Premier poinformował także o przywróceniu granic.
16.03.2020 | aktual.: 21.03.2022 13:28
Koronawirus zdążył już zabić w Polsce trzy osoby. Nikt nie wie, ilu tak naprawdę jest zarażonych, bo wielu pacjentów wciąż czeka na wyniki badań. Mówi się o ponad 120 przypadkach. Sytuacja jest naprawdę poważna.
Niestety, o ile większość Polaków dostosowała się do zaleceń, to skrajną nieodpowiedzialnością, a nawet — trzeba być brutalnym — głupotą, wykazał się poseł PiS Grzegorz Woźniak.
Grzegorz Woźniak: zorganizował imprezę na kilkaset osób w dobie koronawirusa
Grzegorz Woźniak, poseł PiS, nie zważając na wszystkie dyrektywy i na fatalną sytuację w całej Europie Zachodniej, spowodowana rozprzestrzenianiem się koronawirusa, zaledwie kilkadziesiąt godzin po konferencji premiera, postanowił urządzić huczne imieniny. Zaprosił na nie łącznie kilkaset osób.
Takie zgromadzenie ludzi to skrajna nieodpowiedzialność. Grozę sytuacji zwiększa fakt, że syn posła organizującego swoje imieniny, to piłkarz, który na co dzień gra w jednym z klubów w północnych Włoszech. Ojciec miał go osobiście stamtąd przywieźć kilka dni temu.
Poseł Woźniak nie chciał skomentować zaistniałej sytuacji:
W jaki sposób zagrożony był prezydent? Otóż Andrzej Duda wizytował szpital w Garwolinie, a tam chętnie pozował z nim do fotografii obecny na imprezie imieninowej Krzysztof Żochowski. Nie wiadomo, czy po imieninach zrobił test na obecność koronawirusa.
I co wy na to? Nieodpowiedzialność? Głupota? Nie w takie sposób zatrzymamy epidemię.
Zobacz także