Klaudia Janas oskarża szpital o zaniedbania. "Tata był cały w zaschniętej krwi"
Klaudia Janas, którą widzowie znają z serialu "Na sygnale", opowiedziała o szokujących praktykach szpitala, w którym leży jej ojciec. Pacjenci mają być zaniedbywani, a empatia pracowników jest ponoć zerowa. Do kogo zwróciła się aktorka, błagając o pomoc?
27.09.2024 10:27
Klaudia Janas, znana aktorka z serialu "Na sygnale", przeżywa bardzo trudne chwile związane z chorobą jej ojca. W szpitalu, gdzie przebywa jej tata, występują poważne zaniedbania w opiece nad pacjentem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ojciec Klaudii Janas walczy z glejakiem
Aktorka od kilku lat mówi o chorobie swojego ojca. Mężczyzna zachorował na glejaka i toczy walkę z tą chorobą. Klaudia Janas stara się mu pomóc. Zaapelowała niedawno do swoich fanów o pomoc finansową.
Niestety ostatnia wiadomość z Narodowego Instytutu Onkologii w Gliwicach była dla nas brutalna. Guz wraca. Musimy działać natychmiastowo, bo tylko tak możemy przedłużyć życie mojemu tacie. Błagałam państwa o pomoc trzy lata temu, będę błagać was też dziś. Obiecałam sobie, że zrobię wszystko, co mogę by dać mojemu tacie czas - pisała w opisie zbiórki.
Klaudia Janas ujawnia drastyczne szczegóły ze szpitala
Aktorka nagrała filmik, w którym zwróciła się do Rzecznika Praw Pacjenta o natychmiastową kontrolę w szpitalu, w którym przebywa jej ojciec. Mężczyzna ma ogromne problemy z mową, komunikuje się jednak poza werbalnie. Niestety, w szpitalu miało dochodzić do wielu zaniedbań. Zdaniem Janas pacjenci nie są myci, nie mogą załatwić potrzeb fizjologicznych. Klaudia Janas pokazała zdjęcia, obrazujące tragiczne warunki, w jakich ma przebywać jej ojciec.
Na stole obok jedzenia widzimy przepełnioną moczem kaczkę, pielęgniarki miały nie zauważyć, że z wenflonu następuje przeciek krwi, przez co ojciec aktorki miał całe ręce pokryte zaschniętą krwią, kilka razy rodzina zastała go, leżącego w pościeli zabrudzonej moczem.
24 września mama pojechała, jak co dzień do taty, żeby spędzić z nim dzień i podać mu śniadanko. Gdy przyjechała, zastała go całego we krwi i znowu z płaczem i z drżącymi rękami poszła do pielęgniarek i zapytała, czemu się tak dzieje. Pielęgniarki stwierdziły, że pacjent jest po higienizacji i nie zauważyły, by był we krwi - mówiła aktorka
Janas zwróciła się do Rzecznika Praw Pacjenta z błaganiem o reakcję w tej sprawie. Stwierdziła, że jeśli pacjent, do którego codziennie przyjeżdża rodzina, jest tak traktowany, to inni pacjenci, o których nikt tak nie dba, są traktowani jeszcze gorzej.