Karolina Korwin-Piotrowska skomentowała post Mariny, w którym ostatecznie rozlicza się z polskim show-biznesem
Marina Łuczenko ostro wyraziła się o polskim show-biznesie. Swoje żale wylała na portalach społecznościowych: Instagramie i Facebooku. Najbardziej zraniły artystkę opinię redaktorów portali plotkarskich, które opisują ją jako "byłą artystkę" i "celebrytkę'. Wokalistka ani tą, ani tą się nie czuje.
Do opinii Mariny i jej wpisu od razu odniosła się dziennikarka Karolina Korwin-Piotrowska. W swoim felietonie na portalu onet.pl zarzuca Marinie obłudę i zakłamanie oraz niekonsekwencje.
Teraz niejaka Marina, narzeczona Wojciecha Szczęsnego, postanowiła widowiskowo okazać swoje oburzenie i zrobiła to, co każdy celeb robi, kiedy poczuje nagle w sobie moc, czyli napisała oświadczenie. Na Instagramie - napisała Karolina
Dziennikarka radzi Marinie, by nie upubliczniała informacji o swoim życiu prywatnym. Dziennikarka może mieć tu na myśli relację z zaręczyn Mariny z Wojciechem Szczęsnym - artystka chwaliła się wtedy pierścionkiem zaręczynowym i fotografiami z urodzin, w czasie których doszło do oświadczyn.
Marinie, która jest fajną dziewczyną, życzę jednak więcej konsekwencji. I może warto zapytać, jeśli się nie wie, co to jest profil zamknięty na Insta- z tego, co wiem, Ola Kwaśniewska zna temat doskonale. Bo są takie możliwości i nie jest to niewykonalne, ale fejm jakby mniejszy.Trzeba tylko naprawdę chcieć prywatność chronić a nie robić to wyłącznie dla picu. Może będzie mniej lajków, komentarzy i "szerów" ale prywatność, w minimalnym stopniu, bo kret może się trafić zawsze, jakaś jednak jest -napisała Karolina Korwin Piotrowska.
Zgadzacie się z dziennikarka? A może podzielacie zdanie Mariny?