Ostatnie zdjęcie Kamila Durczoka. "Marzysz tylko o tym, żeby zniknąć"

Praca i pełen profesjonalizm na antenie przyniosły mu nie tylko ogromna popularność, ale także wiele nagród. Był laureatem między innymi Grand Press dla dziennikarza roku (2000)., Złotej Telekamery, a także Wiktora. Niestety cieniem na jego dokonaniach w publicystce okazała się być seria skandali. Najpierw w tygodniku Wprost ukazała się seria artykułów Ciemna strona Kamila Durczoka. Oskarżano go między innymi o mobbing i molestowanie seksualne, a po serii niepokojących doniesień TVN zdecydował się rozwiązać z nim umowę za porozumieniem stron.

Dziennikarz w 2019 roku spowodował także kolizję na autostradzie A1 w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego. Prowadził samochód pod wpływem alkoholu. W marcu usłyszał wyrok.

Kamil Durczok, mimo że jego kariera w ostatnich latach chyliła się ku upadkowi, nie stracił sympatii fanów. Dziennikarz prężnie prowadził swoje kanały w social mediach, gdzie zgromadził spore grono odbiorców. Jego profil na Instagramie obserwowało ponad 18 tys. osób. Cały czas dostarczał on im bieżących informacji ze swojego życia zawodowego i prywatnego.

Sprawdziliśmy, jak wygląda jego ostatnie zdjęcie, które opublikował w sieci (ostatni wpis z Twittera znajdziecie tutaj). Był to kadr z samochodu. Dziennikarz pożyczył auto od syna i postanowił udać się na przejażdżkę. Opis mógł niepokoić.

W ostatnim czasie nie było mu łatwo również ze względu na zdrowotne problemy. W 2003 roku zdiagnozowano u niego nowotwór. Z chorobą udało się wygrać, ale w maju tego roku poinformował, że ponownie trafił do szpitala. Miał przetaczaną krew, ale nie podał wówczas przyczyn nagłej hospitalizacji.

Kamil Durczok zmarł we wtorek nad ranem w szpitalu w Katowicach. Miał 53 lata.

Ostatnie nagranie Kamila Durczoka: