Durczok ma poważne problemy ze zdrowiem. Już nawet nie ukrywa swojego dramatu: "Nie mogę wyjść z choroby"
Kamil Durczok w zeszłym roku spowodował wypadek samochodowy. Prowadził na "podwójnym gazie" – miał aż 2,6 promila alkoholu we krwi. Jak donosiło Twoje Imperium, obecni na miejscu zdarzenia świadkowie mówili, że "kierowca BMW, wychodząc z auta, ledwo trzymał się na nogach". Dziennikarz przeprosił za swoje zachowanie. Zapewnił, że taka sytuacja się już nigdy nie powtórzy.
Gdy sprawa nieco ucichła, media zaczęły informować, że Durczok jest zamieszany w kolejną aferę. Podawały, że jest podejrzany o podrabianie podpisów byłej żony na wekslach.
Dziennikarz wziął się jednak w garść. Postanowił zawalczyć o samego siebie. Próbuje wygrać z chorobą alkoholową i skupia się na pracy. Prowadzi szkolenia, w których trakcie uczy jak uniknąć i wyjść z kryzysu wizerunkowego. Jak powiedział w rozmowie z Markiem Czyżem, dobrze się w tym odnajduje:
Kamil Durczok walczy z poważną chorobą. Co się dzieje?
Durczok nie tylko udziela się w czasie szkoleń, ale także stara się być aktywny w social mediach. Dodaje wpisy, w których dzieli się swoimi przemyśleniami. To właśnie tam skrytykował Anitę Werner i jej wywiad z Adamem Hofmanem. Pod adresem koleżanki z branży nie szczędził gorzkich słów.
Dziennikarz w nowym poście na Facebooku zaapelował do internautów, by nosili maski ochronne. Ujawnił, że od tygodni ma poważne problemy zdrowotne. Już nawet nie ukrywa swojego dramatu. Chociaż testy nie wykazały COVID-19, ma wszystkie objawy typowe dla tej choroby. Badania zostaną więc powtórzone po raz trzeci:
W dalszej części wpisu Kamil Durczok wspomina, że to właśnie przez stan zdrowia ograniczył swoją aktywność w sieci:
https://www.facebook.com/durczok.kamil/posts/2838552526381586
Internauci w komentarzach życzą Kamilowi powrotu do zdrowia. My również dołączamy się do tych wpisów i trzymamy kciuki, by szybko wrócił do formy.