"Jej oczy płakały". Ekspert od mowy ciała ocenił pierwsze wystąpienie Kamali Harris
Kamala Harris przemówiła po porażce w wyborach prezydenckich w USA. Długo wyczekiwane wystąpienie rywalki Donalda Trumpa ocenił ekspert od mowy ciała, który dostrzegł kilka zastanawiających gestów u demokratki.
07.11.2024 | aktual.: 07.11.2024 12:42
Kamala Harris poniosła druzgocącą porażkę w wyborach prezydenckich w USA, uzyskując dużo niższy wynik, niż się spodziewano. Długo zwlekała z publicznym zabraniem głosu w sprawie swojej przegranej z Donaldem Trumpem – przemówiła publicznie dopiero kilkanaście godzin po ogłoszeniu wstępnych wyników. O to, jak wypadła, zapytaliśmy eksperta od mowy ciała, który dokładnie przyjrzał się wystąpieniu. Maurycemu Sewerynowi w oczy od razu rzuciły się... oczy reprezentantki Demokratów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Wybory w USA. Kamala Harris przemówiła po przegranej. Ekspert od mowy ciała zwrócił uwagę w jej oczy
Znawca mowy ciała zauważył, że Kamala Harris pojawiła się na scenie sama, co miało dobitnie odzwierciedlić znane powiedzenie, że "sukces ma wielu ojców, a porażka jest sierotą". Maurycy Seweryn dostrzegł też chowanie emocji przez panią polityk, jednak prawdę odkrył w jej oczach. W rozmowie z Jastrząb Post powiedział:
Harris wyszła na mównicę niby pewna siebie i zadowolona, niby radośnie się uśmiechała, machała do publiczności i dotykała klatki piersiowej, co jest gestem oznaczającym szczerość intencji, ale to wszystko było inscenizacją, którą ładnie zagrała. Kiedy patrzyłem w jej oczy, to dostrzegłem, że nie była w stanie ukryć smutku i żalu w związku z przegraną. Jej wizażystka starała się to zamaskować, ale było widać, że oczy Harris płakały. Silny płacz jest widoczny w oczach na wiele godzin. To jest element kobiecości, który w mojej ocenie mógł zaważyć na wizerunku Harris w trakcie całej kampanii.
POLECAMY: Donald Trump przemówił po wygranej w wyborach. Ekspert od mowy ciała zwrócił uwagę na jedną rzecz
Maurycy Seweryn stwierdził, że jedną z przyczyn porażki wyborczej Kamali Harris mogła być jej płeć. Ekspert swoje obserwacje wyjaśnił słowami:
Pod koniec kampanii dostrzegłem, że Harris często przyjmowała męską postawę, wykonywała męskie ruchy. To oznaka, że jej sztab w końcu zrozumiał, że Stany Zjednoczone nie są gotowe na wygraną kobiety, która jest kobieca. Wszak nawet męska kobieta, jaką zawsze starała się być Hillary Clinton, kiedyś przegrała w wyborach. (...) Podczas ostatniego przemówienia dobrze widać, że kobiecość Harris zaważyła na jej wizerunku. Nie tylko miała oczy zmęczone płaczem, ale też na początku mocno łamał jej się głos, słychać było drżenie i ściśnięcie krtani. Trump by nie płakał, on by przeklinał, byłby agresywny i wulgarny, za to Harris zareagowała na porażkę jak kobieta.
Największa różnica w zachowaniu Kamali Harris
Dopytaliśmy eksperta o największą różnicę, jaką dostrzegł w zachowaniu Kamali Harris podczas kampanii wyborczej a w trakcie wystąpienia po ogłoszeniu wyników. Maurycy Seweryn wskazał na "proporcje uśmiechu do powagi". Dodał:
W trakcie ostatniego wystąpienia łatwiej było jej być poważną niż udawać szczery, mocny uśmiech górną i dolną szczęką, który pokazywała na początku przemówienia. Stanowczo wypowiadała swoje przemyślenia w sprawie niepoddawania się i dalszej walki o demokrację. Wcześniej w czasie kampanii wyborczej mocno zginała kark i prowadziła kampanię przeciwną do Trumpa. Chciała pokazać się jako otwarta, radosna i ciepła osoba. Widać po niej, że nie jest typem kobiety, która płacze, jak coś się nie powiedzie, ale dopiero po kampanii daje upust emocjom. To jest, jak to zawsze mówi mój tata, homo politicus, czyli zwierzę polityczne, co widać było przy okazji jej ostatniego wystąpienia.