Julia Wieniawa czeka na ważną diagnozę. Jak dba o swoje zdrowie psychiczne? [WIDEO]

Dzisiaj jestem nabuzowana taką pozytywną energią, bo dostałam projekt marzeń, taki projekt, że wchodzę na nowy level. Nie mogę powiedzieć, co to jest, ale jestem tak bardzo zajarana i będzie się to działo na jesień. W ogóle jesień w tym roku zapowiada się bardzo pracowicie, chociaż chciałam wyjechać gdzieś na dwa miesiące za granicę, pożyć innym życiem, być anonimową Julką. Nauczyć się surfować, cokolwiek. Ale podświadomie robię wszystko, żeby to się nigdy nie wydarzyło. Mam nowy film, nowy serial na dużą platformę i ten projekt, o którym nie mogę powiedzieć. Niedługo się dowiecie. Na pewno powiem wam do mikrofonu.

Tak. Jest to na dłuższą metę uciążliwe, ale też czerpię z tego dużo radości. Nawet jak mam gorszy dzień, mam takie poczucie, po co ja to w ogóle robię? Dla kogo ja to robię? Dla siebie, dla innych? Ja sobie chce coś udowodnić, czy innym? To na końcu wydaje mi się, że ja lubię ten drive. Lubię być w tym wirze pracy. Wczoraj miałam bardzo zły humor, miałam taki brak wiary w siebie i nagle przychodzi ten projekt i zaczyna być dobrze. Jestem nakręcona pracą. To jest zapewne jakiś odchył i jakiś problem, nad którym muszę pracować z moją panią psycholog, natomiast praca jest czymś, co mnie napędza.

Aktualnie w ogóle w tym roku mocno weszłam w siebie, staram się dbać o swoje zdrowie fizyczne, swoją tarczycę itd., ale również zaczęłam mocno dbać o swoje zdrowie psychiczne Chodzę na regularne spotkania do mojej terapeutki. Ostatnio też zagłębiłam się w taki sposób, że zrobiłam test na osobowość, żeby zobaczyć, o co w ogóle ze mną chodzi. Dlaczego czasami robię tak, a nie inaczej. Bardzo mam mocną potrzebę eksplorowania swojej osobowości i siebie i nazywania pewnych problemów, a potem pracowania nad nimi. Robiłam też test na ADHD, ale chyba wyjdzie, że je mam.

Odczuwam duże zmęczenie związane z tymi symptomami. Ale lubię tę moją energię, którą przez to mam. Być może dlatego jestem tu, gdzie jestem, ten wieczny motorek w tyłku, jak mówi moja mama.

Nad nerwowością. Jestem bardzo impulsywna i to jest coś, czego nie lubię. Mam to trochę po mojej mamie, więc jak my razem się kłócimy to iskry lecą, ale na szczęście szybko się godzimy. Ktoś nazwał mnie kiedyś, że jestem jeżem. Jeżeli ktoś powie coś nie po mojej myśli, ktoś chce, żebym coś zrobiła to ja od razu mówię, że będzie po mojemu i tego nie zrobię. Ale jeżeli ktoś powie, żebym go wysłuchała, to nawet mogę przyznać mu rację i przeprosić.  Więc ta impulsywność jest tą cechą, nad którą chce pracować.

Jeż spotyka się z jeżem. U nas jest włoskie małżeństwo.