John Travolta po śmierci żony zdecydował się na przełomowy krok. Czy ona by to zaakceptowała?
Kelly Preston i John Travolta pobrali się w 1991 roku. Ich pierwszy syn, Jett, urodził się dwanaście miesięcy później. Niestety kilka lat później doszło do tragedii i zmarł podczas wakacji na Bahamach - chorował od dzieciństwa, cierpiał na autyzm i miał różne inne schorzenia. Małżonkowie wychowywali także córkę Ellę Bleu i Benjamina.
27.07.2020 | aktual.: 27.07.2020 06:56
Kelly Preston od dwóch lat zmagała się z rakiem piersi. Niestety przegrała walkę z chorobą.
Czy John Travolta odejdzie od scjentologów?
Nie jest tajemnicą, że John i Kelly byli twarzami kościoła scjentologicznego. Ma on specyficzne podejście do specjalistycznego leczenia chorób. Nie zaleca podejmowania terapii – zamiast tego nakazuje modlitwę. Założyciel kościoła, L. Ron Hubbard, był stanowczym przeciwnikiem chemioterapii i radioterapii. Scjentolodzy stanowczo sprzeciwiają się medycynie konwencjonalnej i stawiają wyłącznie na leczenie duchowe. Jednak Tom Cruise, będący również członkiem tego ruchu religijnego, stanowczo dementuje to stwierdzenie.
Pewne jest jednak to, że w zagranicznej prasie pojawiła się informacja, że po 45 latach, John Travolta chce opuścić kościół. Jaki to ma związek ze śmiercią jego żony?
Póki co nie ma oficjalnych doniesień na temat leczenia Kelly Preston. Wniosek można wysnuć jedynie po przeczytaniu słów, które John Travolta umieścił w pożegnalnym wpisie na Instagramie. Zwrócił się on między innymi do lekarzy z centrum onkologicznego Uniwersytetu w Teksasie w Houston, dziękując za ich zaangażowanie w walkę z nowotworem.
Magazyn In Touch pisze o tym, jak Travolta stara się pozostać silnym dla swoich dzieci po śmierci żony, tabloid zapewnia, że John rozważa teraz opuszczenie kościoła scjentologicznego. Pod nagłówkiem Utrzymywać wiarę?, zwrócił się do krytyka kontrowersyjnego kościoła, który powiedział, że zgromadzenie może się obawiać, że John ma teraz wątpliwości co do scjentologii, ale chcą go trzymać w swoich szponach mimo wszystko.
Dla scjentologów strata Travolty byłaby niepowetowana, gdyż jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy kościoła i nie odszedł z niego nawet po bolesnej stracie 16-letniego syna, a nawet twierdził, że zgromadzenie pozwoliło mu uporać się ze stratą. Czy teraz odejdzie? I co na to powiedziałaby Kelly, która była bardzo związana ze zrzeszeniem – do tego stopnia, że miała zrezygnować z farmakologicznego leczenia zmian nowotworowych?
Póki co aktor nie skomentował doniesień, tak samo jak scjentolodzy nie odnieśli się do śmierci jego żony.