Joanna Koroniewska cudem uniknęła śmierci. Płomienie szybko opanowały mieszkanie. "To była trauma"
Joanna Koroniewska nigdy nie ukrywała, że nie miała łatwego dzieciństwa. Od lat nie utrzymuje kontaktu z ojcem. Leszek Koroniewski porzucił rodzinę — niespełna dwuletnią Joannę i jej mamę Teresę, wyjeżdżając do Niemiec. Asia razem z bratem i mamą byli zdani wyłącznie na siebie. Później mężczyzna próbował odnowić relacje z córką, ale się to nie udało.
19.08.2021 | aktual.: 20.08.2021 07:47
Aktorka zdecydowanie odcina się od ojca. Zdementowała także wszystkie rewelacje, które Leszek Koroniewski wygłasza w prasie. Pisaliśmy o tym tutaj.
W rozmowie z Magdą Mołek Joanna Koroniewska wróciła pamięcią do trudnych przeżyć z dzieciństwa.
Joanna Koroniewska cudem uniknęła śmierci
Joanna Koroniewska w rozmowie z Magdą Mołek opowiedziała o trudnym dzieciństwie. Przywołała także jedno ze swoich najbardziej traumatycznych wspomnień z przeszłości. Cudem uszła wówczas z życiem.
Aktorka nigdy nie ukrywała, że w życiu mogła liczyć tylko na swoją mamę, która niestety odeszła, kiedy Joanna miała 22 lata. Pani Teresa zmarła po walce z nowotworem. Świat Koroniewskiej się zawalił. Magda Mołek zapytała ją, jak wyglądało jej życie, kiedy była kilkulatką. Okazuje się, że aktorka bardzo często zostawała sama w domu, będąc zaledwie kilkuletnim dzieckiem.
Do strasznych wydarzeń doszło w okolicach świąt Bożego Narodzenia. W mieszkaniu była już wtedy przybrana choinka. W nocy nagle rozległ się potężny huk, który obudził małą Joasię. Wszędzie wokół niej były płomienie. Przerażona próbowała dostać się do pokoju matki, by ją ratować z ognia. Nie zdawała sobie jednak sprawy, że jej tam nie ma.
Wspominała w rozmowie z Mołek, że była wówczas jeszcze małym dzieckiem, jednak potrafiła w tak koszmarnej sytuacji zachować zimną krew i myślała o tym, by ratować z płomieni swoją mamę.
Takie przeżycia z dzieciństwa, na zawsze pozostają w psychice człowieka. Joanna Koroniewska przekuła je w siłę.